Miasto chce być udziałowcem Falubazu. Akcje byłego prezesa niezagrożone

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
zdjęcie autora artykułu

Miasto Zielona Góra chce być udziałowcem Falubazu. Szczegółów tej inwestycji na razie nie znamy. Wiemy natomiast, że niezagrożone są akcje byłego prezesa klubu, Zdzisława Tymczyszyna.

Miasto Zielona Góra od kilku lat wspiera Falubaz dotacją na poziomie miliona złotych na sezon. Kwota wkrótce może ulec zmianie, na korzyść żużlowego klubu. - Będziemy rozważali wariant, by jeszcze bardziej wspomóc klub tak, byśmy w przyszłości mogli walczyć o medale - zapowiadał kilka tygodni temu Janusz Kubicki.

Teraz wiemy, że miasto Zielona Góra chciałoby stać się udziałowcem żużlowego klubu. Pomysł jest świeży, w związku z czym nie znamy jeszcze jego szczegółów. Nie wiemy też, jaką kwotę miasto będzie mogło zainwestować w Falubaz.

- Miasto chciałoby jeszcze bardziej wesprzeć klub i wejść do sportowej spółki akcyjnej przy podwyższeniu kapitału, tym samym niejako zabezpieczając też zawodników. Gdy miasto będzie akcjonariuszem spółki, Falubaz Zielona Góra zawsze będzie Falubazem Zielona Góra. Z prezesem ustalimy szczegóły i związane z tym kwoty - deklaruje Dariusz Lesicki, wiceprezydent Zielonej Góry.

Obecnie Falubaz ma trzech współwłaścicieli. Udziały mają Stanisław Bieńkowski, Robert Dowhan i Zdzisław Tymczyszyn. Ostatni z nich w dość kiepskich okolicznościach rozstał się z posadą prezesa klubu. Nadal pozostaje jednak akcjonariuszem i nie wygląda na to, by miało się to zmienić.

- Nie wiem nic na ten temat, by Zdzisław Tymczyszyn miał nie uczestniczyć w spółce jako akcjonariusz. Z tego co wiem nie ma żadnych zamiarów, by wyzbywać się jego udziałów albo w jakikolwiek sposób je minimalizować - mówi Adam Goliński, szef Falubazu.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu: