Wilki bez siły przebicia na rynku transferowym. Problemem przede wszystkim krajowa formacja

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Ilja Czałow w żółtym kasku
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Ilja Czałow w żółtym kasku

Fani, którzy wbrew spokojnym zapowiedziom dotyczącym pierwszego sezonu, liczyli na mocny skład Wilków Krosno i szybki awans, będą mogli się poczuć zawiedzeni. Drużyna z Podkarpacia nie jest czołowym graczem na II-ligowym rynku transferowym.

Wilki prowadzą szereg rozmów, ale jeśli idzie o "żelazną siódemkę" do jazdy, to czeka ich jeszcze dużo pracy. Wszystko wskazuje na to, że w Krośnie nie zostanie Ilja Czałow. Tegoroczny lider KSM-u ma lepsze oferty i najprawdopodobniej przeniesie się do Kolejarza Opole lub Polonii Bydgoszcz. Większe szanse są na zatrzymanie Patricka Hansena, ale i on może "uciec" do PSŻ-u Poznań. W Krośnie nie zostanie też młodzieżowiec Kamil Kiełbasa, który na tę chwilę jest najbliżej Get Well Toruń.

Do Wilków trafić może za to Lars Skupień. Rybniczanin otrzymał od nich atrakcyjną ofertę, ale o zatrzymaniu go ciągle myśli też ROW Rybnik, o czym ostatnio mówił prezes Krzysztof Mrozek. Ponadto krośnieńscy działacze obecnie próbują namówić do podpisania umowy młodszych zawodników, m.in. Damiana Dróżdża i Edwarda Mazura. Rozmowy nie są jednak łatwe. Nie ma szans na angaż Ernesta Kozy, który więcej niż jedną nogą jest już w Stali Rzeszów.

Choć klub jest aktywny na rynku transferowym, to nie oferuje pieniędzy, którymi mógłby przebić inne drużyny. Być może część zawodników patrzy też na niego z lekkim dystansem, bo działacze nie mieli jeszcze okazji porządnie się wykazać i udowodnić, że są partnerem, któremu warto zaufać. Problemy ze zbudowaniem krajowej formacji poskutkowały zgłoszeniem się nawet do Macieja Kuciapy. Na razie strony nie doszły do porozumienia, ale 43-letni zawodnik i tak jest raczej opcją mocno rezerwową.

Mazur i Kuciapa, to nie jedyni zawodnicy Stali Rzeszów, którymi Wilki są zainteresowane. Do Krosna może też przejść Duńczyk Nicklas Porsing. Lista dostępnych obcokrajowców jest dość szeroka i tutaj może być łatwiej niż w przypadku Polaków znaleźć zawodników gwarantujących dobre wyniki. Niewykluczone więc, że Wilki będą musiały się zdecydować na wariant jazdy z trzema obcokrajowcami. Do klubu mogą też trafić mniej znani stranieri, lub tacy, którzy są melodią przyszłości. Jak już kiedyś pisaliśmy - rozmowy są prowadzone m.in. z siostrzeńcem Martina Vaculika - Davidem Pacalajem, Słoweńcem Nickiem Skorją, Włochem Paco Castagną czy Norwegiem Glennem Moiem.

Na razie nie wiadomo, kto obejmie posadę trenera. Nie udał się pomysł ze Stanisławem Burzą, który wybrał Wandę Kraków. Raczej małe są szanse na angaż Janusza Ślączki, o którego klub bardzo się starał.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"

Źródło artykułu: