- Albo tor będzie jednorodny albo nie wyjedziemy - takimi słowami skwitował przygotowanie lubelskiej nawierzchni prezes ROW-u Rybnik Krzysztof Mrozek. Rybnicka drużyna miała najwięcej zastrzeżeń do pól startowych oraz ścieżki przy krawężniku.
Ostatecznie mecz się odbył, a Speed Car Motor Lublin odrobił 14-punktową stratę i awansował do PGE Ekstraligi.
Rybnicki Magazyn Żużlowy z finałowego spotkania w Lublinie: