Fogo Unia - Stal: Baron przemyślał każdy szczegół. Dziwne wybory Chomskiego (taktyka)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Od lewej: Piotr Paluch, Stanisław Chomski, Przemysław Buszkiewicz, Krzysztof Orzeł, czyli meczowy sztab Stali w komplecie.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Od lewej: Piotr Paluch, Stanisław Chomski, Przemysław Buszkiewicz, Krzysztof Orzeł, czyli meczowy sztab Stali w komplecie.

Stanisław Chomski rozdzielił Krzysztofa Kasprzaka i Grzegorz Walaska, a także przesunął do pierwszej pary Martina Vaculika. Nasz ekspert i były menedżer Get Well Toruń Jacek Gajewski jest nieco zdziwiony wyborami trenera gorzowian.

Analizę taktyczną meczu Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów przeprowadził dla nas Jacek Gajewski, były menedżer Get Well Toruń.

***

Przypuszczalne składy:

Fogo Unia: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Brady Kurtz, 11. Jarosław Hampel, 12. Janusz Kołodziej, 13. Piotr Pawlicki, 14. Bartosz Smektała, 15. Dominik Kubera.

Cash Broker Stal: 1. Martin Vaculik, 2. Grzegorz Walasek, 3. Krzysztof Kasprzak, 4. Szymon Woźniak, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Rafał Karczmarz, 7. Alan Szczotka.

- Stal dokonała zmian i tym razem w pierwszej parze pojedzie Vaculik. Uważam, że to może być dobry ruch - ocenia Jacek Gajewski. - Jego jazda opiera się przede wszystkim na starcie, a ten, który otwiera mecz, ma później jeszcze dwa wyścigi po równaniu toru. To są biegi dla startowców, a Vaculik do nich należy - przekonuje były menedżer Get Well Toruń.

Gajewski jest jednak zaskoczony, że Martin Vaculik pojedzie w parze z Grzegorzem Walaskiem. - Wydaje mi się, że Słowak nie jest tym najpewniejszym punktem zespołu, więc byłoby lepiej, gdyby jechał z Woźniakiem. Wtedy potencjał par byłby bardziej zbliżony. Poza tym Kasprzak z Walaskiem jeździli ze sobą dość długo i mieli wiele wyścigów, w których naprawdę dobrze się rozumieli. Nie do końca rozumiem, dlaczego zostali rozdzieleni - tłumaczy nasz ekspert i dodaje, że wybory Stanisława Chomskiego są ryzykowne z jeszcze jednego powodu.

- Chodzi o wyścig dwunasty, w którym Vaculik pojedzie z juniorem. To może być jeden z kluczowych biegów i można było się zastanowić, czy nie powinien w nim pojechać ktoś, kto jest aktualnie w wyższej formie - dodaje.

W Fogo Unii nie ma tak naprawdę żadnych zmian. Trudne chwile przeżywa ostatnio Janusz Kołodziej, ale powrót na leszczyński tor może mu pomóc. - Nie wiem, dlaczego mówi się, że ten zawodnik jest w kryzysie. To nieprawda - przekonuje Gajewski. - Taki mecz jak ten w Gorzowie czasami się zdarza. Nie będę zdziwiony, jeśli w niedzielę pojedzie na wysokim poziomie i będzie jednym z liderów - podkreśla.

- A tak w ogóle to ustawienie Kołodzieja razem z Hampelem jest bardzo dobrym ruchem. Jarek bazuje przede wszystkim na starcie, a Janusz lubi się ścigać. Obaj nie powinni zatem sobie przeszkadzać. Dalsze ustawianie Kurtza w roli prowadzącego parę też nie miało sensu. Rozumiem, że wcześniej Piotr Baron chciał mu pomóc lepszym numerem, ale play-off to już inna historia. To nie jest dobry moment na ciągnięcie kogoś za uszy - wyjaśnia były menedżer Get Well.

Nasz ekspert zauważa, że niedzielny mecz może być bardzo trudny dla Brady'ego Kurtza. - Fogo Unia ma komfort, bo jest dwóch świetnych juniorów, którzy mogą zastąpić Australijczyka w przypadku jego słabszej postawy. W tym przypadku też można mówić o mądrym ustawieniu drużyny. Kurtz drugi raz jedzie dopiero w siódmym wyścigu, a do tego czasu młodzieżowcy będą mieć odjechane po dwa biegi. Trener będzie zatem już sporo o nich wtedy wiedzieć - zauważa Gajewski.

- Dobrze się stało, że Smektała dostał numer 14, a Kubera 15. Dzięki temu ten teoretycznie lepszy na ten moment junior pojedzie w biegu dwunastym, kiedy mogą decydować się losy tytułu. Ten drugi, który wrócił po kontuzji i dochodzi do optymalnej formy, w biegu młodzieżowym pojedzie z wewnętrznego pola. Widać, że sztab szkoleniowy Fogo Unii przemyślał każdy detal - podsumowuje Gajewski.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Źródło artykułu: