W Argentynie trwają mistrzostwa kraju, w których udział bierze trzech Polaków - Daniel Kaczmarek, Mateusz Tonder oraz Paweł Miesiąc. Ten ostatni po wielu latach starań ma wielką szansę na to, by w końcu zdobyć złoty medal i okazałe trofeum. Doświadczony żużlowiec jest mocno skoncentrowany na rywalizacji. Czasem wydaje się, że aż za bardzo.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Miesiąc wygrał drugą rundę mistrzostw Argentyny i jest liderem klasyfikacji generalnej. Zawody w Bahia Blanca miały jednak dla niego nerwowy przebieg. Gorąco zrobiło się przed dziewiątym wyścigiem, kiedy to Polak pojawił się pod taśmą jadąc na skróty - w przeciwnym kierunku do wyścigu oraz przejeżdżając po murawie.
Regulamin zakazuje tego typu manewrów, wobec czego sędzia musiał wykluczyć rzeszowianina. I wtedy ten nie wytrzymał. 39-latek nie zgadzał się z werdyktem arbitra. Zostawił motocykl na starcie i... wbiegł w taśmę, którą zerwał. Chwilę później gestykulował w kierunku wieżyczki sędziowskiej, a po kilku kolejnych sekundach wdał się w przepychanki z miejscowymi działaczami.
ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie
Sędzia swojej decyzji nie zmienił. Kibice są jednak oburzeni zachowaniem Pawła Miesiąca i zaskoczeni faktem, że nie podjęto bardziej surowych kar wobec żużlowca. Fani w mediach społecznościowych "En Carrera" domagali się nie tylko wykluczenia z 2. rundy mistrzostw Argentyny, ale i zarazem z pozostałych wydarzeń.
Argentyńczycy przypomnieli, że za mniej skandaliczne zachowanie, bo jedynie zakończone utarczką słowną i wycofaniem się z imprezy - Fernando Garcia przed rokiem został wykluczony na okres dwunastu miesięcy (więcej TUTAJ).
Przynajmniej na razie wobec bezrobotnego w polskiej lidze zawodnika nie zostały wyciągnięte żadne konsekwencje.