Co z występem Jeleniewskiego? Sam musi podjąć decyzję

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Wanda - Motor. Daniel Jeleniewski i Ernest Koza
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Wanda - Motor. Daniel Jeleniewski i Ernest Koza
zdjęcie autora artykułu

Działacze Speed Car Motoru Lublin przyznają, że nie wywierają presji na Danielu Jeleniewskim. Zawodnik ten zaczął w tym tygodniu treningi na torze i sam da znać, gdy będzie gotowy do jazdy w meczu ligowym.

W czwartek, po blisko półtoramiesięcznej przerwie, Daniel Jeleniewski zasiadł ponownie na motocyklu. 35-latek tak długo pauzował, gdyż niefortunnie upadł podczas jazdy na motocrossie. Złamał wówczas dwie kości w prawej nodze. Jeleniewskiemu nie udało się wykurować na półfinałowe mecze Nice 1. Ligi Żużlowej z Lokomotivem Daugavpils. Są jednak szanse, że wystąpi w choć jednym spotkaniu finałowym z ROW-em Rybnik. Czy już w tym pierwszym? Tego w klubie potwierdzać na razie nie chcą. Tłumaczą, że nikt nie wywiera na Jeleniewskim presji. - Na razie Daniel podjął próbę jazdy, a co będzie dalej? Tak naprawdę to sam zawodnik musi zadecydować - przyznaje menedżer Speed Car Motoru Lublin, Piotr Więckowski. - Na pewno z dnia na dzień jego stan zdrowia będzie się poprawiać. Niczego jednoznacznie w tym momencie jednak nie zadeklarujemy - dodaje. Warto odnotować, że Jeleniewskiego nie ma w awizowanym składzie na niedzielny mecz. W ośmiu spotkaniach tego sezonu uzyskał on średnią biegopunktową 1,917.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze

Źródło artykułu: