Awizowanego pod numerem trzecim Mirosława Jabłońskiego zastąpi Marcin Nowak, który stworzy parę z Juricą Pavlicem. Menadżer Rafael Wojciechowski zdecydował się na desygnowanie do boju wychowanka Unii Leszno po jego udanym występie w Szwecji i piątkowym treningu przy Wrzesińskiej 25. Jabłoński swoją postawą nie przekonał opiekuna czerwono-czarnych.
Dla Nowaka będzie to wyśmienita szansa na rehabilitację po słabym występie w pierwszym półfinale Nice 1. Ligi Żużlowej. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Olivera Berntzona.
- My mamy taką niepisaną nić porozumienia. Bardzo cenię Olivera. Wiem, że to jest bardzo ambitny zawodnik i wkłada dużo serca. Stać go na wiele. W ostatnim meczu, z różnych przyczyn, tych punktów przy jego nazwisku nie było tyle, ile być powinno. W czternastym biegu po części zmazał plamę z wcześniejszych wyścigów. Po krótkiej rozmowie postanowiłem dać mu kolejną szansę. On bardzo chce udowodnić, że nadaje się na zawodnika prowadzącego parę – na takiego, który może być jednym z liderów, którzy pociągną wynik w Rybniku. Chcę spróbować. Podejmuję ryzyko i mam nadzieję, że ono się opłaci - przyznał Wojciechowski.
Menadżer gnieźnian zapewnił, że jego drużyna nie spuszcza głów i do końca będzie walczyć o awans do finału pierwszoligowych rozgrywek. - Wiem, że chłopacy pojadą bez stresu - na luzie. Na pewno będą chcieli zostawić serce na torze. Nikt z nas nie chce kończyć tak wcześnie sezonu. Powalczymy o jak najlepszy wynik. Gwarantuję, że oddamy serce i będziemy walczyć do ostatniego biegu, aby znaleźć się w finale. Sport jest nieprzewidywalny. Nie jesteśmy faworytem tego spotkania, ale może dzięki temu będzie nam się jechało łatwiej - stwierdził Rafael Wojciechowski.
Skład Car Gwarant Startu Gniezno na mecz w Rybniku będzie wyglądał zatem następująco:
1. Oliver Berntzon
2. Eduard Krcmar
3. Marcin Nowak
4. Jurica Pavlic
5. Adrian Gała
6. Norbert Krakowiak
7. Maksymilian Bogdanowicz
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze