Tomasz Chrzanowski: Lubię ścigać się na gdańskim torze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższą niedzielę, w VI kolejce Speedway Ekstraligi, Polonia Bydgoszcz zmierzy się na wyjeździe z Lotosem Wybrzeże Gdańsk. Zawodnik Gryfów, Tomasz Chrzanowski, przez pięć sezonów startował w barwach ekipy znad morza i ma nadzieję, że to zaprocentuje w niedzielnym spotkaniu.

- Lubię ścigać się na gdańskim torze. Miałem również okazję wystartować tam już po dosypaniu 400 ton nowej nawierzchni. Tor jest teraz nawet lepszy niż wcześniej. Wierzę, że w niedzielę będzie sprzyjał mi i moim kolegom z Polonii. Jeśli zajdzie potrzeba, podzielę się z nimi wszystkimi doświadczeniami z moich startów w Gdańsku - powiedział "Chrzanek" w rozmowie z internetowym wydaniem "Gazety Pomorskiej".

W ubiegłą niedzielę gdańszczanie rozprawili się na własnym terenie z jednym z głównych kandydatów do złotego medalu DMP w sezonie 2009 - Unią Leszno. Było to pierwsze zwycięstwo Lotosu Wybrzeża w tegorocznych rozgrywkach Speedway Ekstraligi. - Ich lepsza forma to dla nas niedobra wiadomość (śmiech). Z drugiej strony może lepiej, że pokazali na co ich stać. Dla mnie i całej drużyny to dodatkowy sygnał, że czeka nas bardzo trudny mecz. Wcześniej również nie lekceważyliśmy Lotosu. Ale ich zwycięstwo nad mocnym i wyrównanym zespołem z Leszna to dodatkowa, cenna informacja - dodał Chrzanowski.

Wychowanek toruńskich Aniołów miał bardzo słaby początek sezonu i pierwszy występ na miarę swoich możliwości zaliczył dopiero w meczu V kolejki, w którym Polonia Bydgoszcz pokonała u siebie Falubaz Zielona Góra. "Chrzanek" twierdzi, że przyczyną jego słabej dyspozycji były problemy sprzętowe: - Nie powinienem pewnie tłumaczyć się kłopotami sprzętowymi, ale jeśli motocykle zawodzą, zawodnik nie jest w stanie wiele zdziałać na torze. Sam inaczej wyobrażałem sobie początek rozgrywek. A było fatalnie. Szybko okazało się, że motocykle się po prostu nie nadają, a kolejne inwestycje w nowy sprzęt nie przynosiły oczekiwanych rezultatów.

Żużlowiec zespołu znad Brdy przed sezonem nie podpisał kontraktu z żadnym z klubów szwedzkiej Elitserien. 29-latek ma jednak nadzieję, że już wkrótce znajdzie zatrudnienie w Kraju Trzech Koron: - Przed sezonem, z różnych przyczyn, nie udało mi się podpisać kontraktu w Szwecji. Po szóstej rundzie rozgrywek Elitserien znów będzie można tam podpisywać umowy. Jestem w trakcie negocjacji i najprawdopodobniej niedługo zacznę tam startować.

Źródło artykułu: