Krzysztof Buczkowski nie chce się ruszać z GKM-u, ale przyszłość nie zależy tylko od niego

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Krzysztof Buczkowski pod taśmą startową
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Krzysztof Buczkowski pod taśmą startową

Krzysztof Buczkowski nie ukrywa, że nadal chciałby startować w macierzystym MRGARDEN GKM-ie Grudziądz. - To nie zależy tylko ode mnie - podkreśla żużlowiec.

Grudziądzanie w niedzielę bardzo pewnie pokonali Falubaz Zielona Góra 55:35, zgarniając dodatkowo punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu. Po tym zwycięstwie MRGARDEN GKM na pewno nie zajmie ostatniego miejsca po rundzie zasadniczej. W najgorszym wypadku skończy sezon barażem.

- Udało się, pojechaliśmy świetnie całą drużyną, juniorzy zdobyli bardzo ważne punkty. Trzeba im za to podziękować, nie przytrafiło im się żadne zero i dawali z siebie wszystko. Podobnie jak cała nasza drużyna, która sprawiła chyba dobre wrażenie. Całe szczęście, że te trzy punkty są dla nas - mówi Krzysztof Buczkowski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

W Grudziądzu odetchnęli z ulgą, ale z drugiej strony trudno mówić o pełni szczęścia. Przed tegorocznym sezonem MRGARDEN GKM zapowiadał walkę o play-off, po to przecież ściągnięto Przemysława Pawlickiego. - Sezon nas bardzo zweryfikował, mieliśmy jechać o coś innego, a znowu jedziemy o utrzymanie. Mam nadzieję, że to nam się uda - zaznacza.

Po sezonie zakończy się kontrakt Buczkowskiego z grudziądzkim klubem. Żużlowiec zapewnia jednak, że nie chce zmieniać otoczenia. - Mam swoje przemyślenia, ale to nie zależy tylko ode mnie. Na pewno trzeba usiąść i zastanowić się nad tym, co w tym roku poszło nie tak i dlaczego przez ten cały mój sezon w Polsce strasznie się męczyłem i wyciągnąć odpowiednie wnioski, żeby w przyszłym roku było lepiej - dodaje Buczkowski.

ZOBACZ WIDEO Tak wygląda nowy stadion w Łodzi

Źródło artykułu: