Analiza taktyczna meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Cash Broker Stal Gorzów:
Przypuszczalne składy:
Stal: 1. Szymon Woźniak, 2. Martin Vaculik, 3. Krzysztof Kasprzak, 4. Grzegorz Walasek, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Rafał Karczmarz, 7. Hubert Czerniawski
Włókniarz: 9. Leon Madsen, 10. Tobiasz Musielak, 11. Adrian Miedziński, 12. Matej Żagar, 13. Fredrik Lindgren, 14. Adrian Woźniak, 15. Michał Gruchalski, 16. Andreas Lyager
W pierwszym meczu gorzowianie wygrali 53:37, więc sprawa bonusu jest moim zdaniem zamknięta. Zdobędą go zawodnicy Stanisława Chomskiego. Mało tego, uważam, że mogą w Częstochowie pokusić się nawet o meczową wygraną.
Teraz, po powrocie Martina Vaculika, skład gości jest optymalny. Nikt nie mówi, że Słowak od razu będzie w wyśmienitej formie. Stal ma jednak komfortową sytuację w tabeli i nie wywierała na nim żadnej presji. Skoro więc wraca, musi czuć się już na motocyklu komfortowo.
Startując pod numerem 2. może być mu nieco trudniej niż w sytuacji, gdyby prowadził parę. Nie dziwię się jednak trenerowi Chomskiemu, że właśnie tak ułożył swój zespół. Nie było sensu zaburzać tego, co dobrze funkcjonuje. Vaculik jest zresztą tak doświadczony, że jemu jazda z numerem 1 czy 2 pewnie większej różnicy nie robi. Nawierzchnia w Częstochowie pozwala na walkę i kto wie czy już na początku zawodów nie będzie można napędzać się po zewnętrznej stronie toru. W pierwszym biegu Vaculik będzie miał obok siebie Tobiasza Musielaka i może go pokonać.
Stal jest rozpędzona. Grzegorz Walasek zanotował ostatnio słabszy mecz, ale był to raczej wypadek przy pracy. Pamiętamy przecież jak rewelacyjnie jechał w Zielonej Górze, gdzie potrafił być liderem. Szymon Woźniak też wrócił na swoje tory, a do tego jest Bartosz Zmarzlik. Tym, co może przesądzić losy meczu na korzyść gości powinni być juniorzy. Rafał Karczmarz to mocny punkt zespołu i do spółki z Hubertem Czerniawskim powinien wypaść znacznie lepiej niż młodzież Włókniarza. Zwłaszcza, że zadyszkę złapał Michał Gruchalski.
Czeka nas na pewno wiele ciekawych pojedynków. Ostrzę sobie zęby na rywalizację Fredrika Lindgrena ze Zmarzlikiem czy Leona Madsena z Krzysztofem Kasprzakiem. Marek Cieślak nie eksperymentuje ze składem, bo i nie ma takiej potrzeby. Nic lepszego nie wymyśli. Ciekaw jestem tylko kiedy swoją szansę, jeśli w ogóle, dostanie Andreas Lyager. Potrafię jednak zrozumieć Cieślaka, że woli nie ryzykować, zwłaszcza, że seniorzy jego zespołu punktują naprawdę solidnie. Temu młodemu chłopakowi trudno będzie wskoczyć do składu, a gdy dostaje swoją szansę w połowie zawodów, też niełatwo mu odnaleźć się na torze. Chyba, że da do myślenia trenerowi świetną postawą na treningach.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku