Krzysztof Cegielski: Falubaz musi życzyć porażek rywalom. Ich spadek byłby stratą dla całej ligi

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Robert Wardzała, Piotr Protasiewicz i Krzysztof Cegielski.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Robert Wardzała, Piotr Protasiewicz i Krzysztof Cegielski.

- Myślę, że w Zielonej Górze trzeba bardzo poważnie myśleć o obronie przed spadkiem. Uważam, że Falubaz musi patrzeć już nie tylko na siebie, ale też życzyć porażek rywalom - mówi Krzysztof Cegielski.

Sytuacja Falubazu Zielona Góra po ośmiu kolejkach PGE Ekstraligi nie wygląda kolorowo. Zielonogórzanie z dorobkiem sześciu porażek i jedynie dwóch wygranych zajmują dopiero 7. miejsce w tabeli, mając tylko jedno oczko przewagi nad plasującym się na ostatniej lokacie MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Falubaz do końca rundy zasadniczej będzie miał nóż na gardle.

- To faktycznie wydaje się mało prawdopodobne, a wręcz nieprawdopodobne, by Falubaz miał spaść z ligi, ale sezon mknie nieubłaganie, jest mecz za meczem, a punktów w dalszym ciągu nic widać. Najgroźniejsi rywale, w tym Unia Tarnów, która na ten moment wygląda lepiej od Falubazu, zaczynają z kolei zbierać punkty. Myślę, że w Zielonej Górze trzeba bardzo poważnie myśleć o obronie przed spadkiem. Nikt sobie tego nie wyobraża, ale to może spotkać ten zespół, bo symptomów wielkiej poprawy u niektórych zawodników nie widać. Do tego dochodzi kontuzja Sebastiana Niedźwiedzia. Uważam, że Falubaz musi patrzeć już nie tylko na siebie, ale też życzyć porażek rywalom. Życzę jednak, by zielonogórzanom udało się utrzymać, bo ich brak byłby stratą dla całej ligi - mówi Krzysztof Cegielski w rozmowie z "Radiem Zielona Góra".

Zielonogórzanom przede wszystkim brakuje punktów Piotra Protasiewicza, który notuje jeden z najsłabszych sezonów w swojej wieloletniej karierze. Jego średnia na poziomie 1,382 klasyfikuje go dopiero na 37. pozycji w rankingu najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi.

- Przede wszystkim piękne jest to, że kibice nadal wspierają Piotra. To jest niespotykane i warte podkreślania. Piotrkowi też jest z tego względu bardzo miło, ale na pewno wolałby, by klepano go po plecach po zwycięstwach. Przyglądam się Protasiewiczowi z dużym niedowierzaniem. Analizując jego jazdę uważam, że jeździ tak samo, jak dotychczas, a największym problemem są starty. W samym wyścigu robi to samo, co wcześniej. Gdy startuje pozycję lub dwie gorzej od rywali, jest w bardzo złej sytuacji wyjściowej - komentuje Cegielski.

Przed Falubazem jeszcze sześć spotkań w ramach rundy zasadniczej, w tym trzy mecze przed własną publicznością. O zwycięstwa w nich nie będzie jednak łatwo, bowiem do Zielonej Góry przyjadą między innymi Betard Sparta Wrocław i Fogo Unia Leszno. - Najgorsze jest to, że Falubaz nie ma wielkiego atutu na swoim torze. Przed owalem w Zielonej Górze przeciwnicy nie drżą, bo on jest dość łatwy do rozszyfrowania. Gdy ktoś jest w formie i ma szybkie motocykle, łatwo jest się dopasować i wygrywać - ocenia Cegielski.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Komentarze (102)
avatar
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM
13.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby nie było Falubazu to należałoby go stworzyć... 
avatar
sympatyk żu-żla
13.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Falubaz kolorowo nie ma ale GKM też nie stoi najlepiej ,Leszno Wrocław potentaci w ,,PO,,Gorzów ,Częstochowa lekko nie puszczą aby nie jechać w ,,PO,,Falubaz b]ędzie miał cały czas pod górkę. 
avatar
Jaroslaw JK
13.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz nie moge skomentowac betona.Oj admin,admin 
outlaws
13.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Falubaz, nie spadnie, poleci GKM! 
Jac_Tor
13.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech rozszerzą ligę do 10 drużyn i skończą z machlojami... Jak spadnie GKM, czy rok temu Rybnik, to nie jest to strata, a jak Falubaz, czy Apator, to już jest wielka strata...
W pierwszej lid
Czytaj całość