Zielonogórzanom na stadionie im. Edwarda Jancarza na nic zdała się niezła postawa Grzegorza Zengoty, który w pięciu wyścigach wywalczył 10 punktów. Falubaz Zielona Góra przegrał z Cash Broker Stalą Gorzów 35:49. - Trudno cieszyć się z własnego występu, gdy zespół przegrywa. W poprzednim spotkaniu ja zawiodłem, teraz pojechałem lepiej, ale wszystko musi zgrać się w jedną całość, by drużyna była w stanie z każdym wygrać - mówi Zengota w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Falubaz był w kontakcie z Cash Broker Stalą do siódmej gonitwy. Po podwójnych zwycięstwach gospodarzy w 8. i 9. wyścigu, gorzowianie odjechali rywalom na dwucyfrową różnicę. - To jest właśnie handicap własnego toru. Gorzowianie robią "coś", przez co nagle rywalowi przestają pasować ustawienia. My zachowaliśmy czujność, ale jednak Stal nam uciekła. Można powiedzieć, że gospodarze polali więcej wody, ale z drugiej strony ciężko przewidzieć, jak się zachowa tor. Człowiekowi niby wszystko pasuje, jest szybko, a tu nagle są diametralnie inne warunki - tłumaczy.
Dla Falubazu była to już szósta porażka w bieżącym sezonie PGE Ekstraligi. Drużyna prowadzona przez Adama Skórnickiego po ośmiu kolejkach plasuje się na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli.
- Robimy co w naszej mocy, co tylko się da, by wygrywać spotkania. Na razie sezon nie układa się po naszej myśli, ale wierzę, że nadejdzie przełamanie. Wiedzieliśmy, że ten rok będzie trudny i o każde zwycięstwo będziemy walczyli z nożem na gardle, ale aż takiego scenariusza się nie spodziewaliśmy. Nie możemy się załamywać, musimy szukać. W końcu nadejdzie moment, w którym zaczniemy wygrywać. Musimy stać się zespołem kompletnym, by odnosić sukcesy. Jeśli tego brakuje, jest trudno - komentuje Zengota.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa
Przyszedł czas na Byki to i na Falubazie też ktoś sobie zęby połamie.
W tym sezonie do kilku zwycięstw zabrakło naprawdę niewiele, takiego przysłowiowego łutu sz Czytaj całość