Marta Półtorak. Półtorak okrążenia: Będąc w Get Well, na pewno bym zareagowała. Menedżer musi być liderem (felieton)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Narada w drużynie Get Well Toruń
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Narada w drużynie Get Well Toruń

Marta Półtorak podsumowuje dla nas PGE Ekstraligę na półmetku rundy zasadniczej. Największe zaskoczenia to dla niej fenomenalna forma Fogo Unii i kryzys w Get Well Toruń.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.
***

Uważam, że pierwsza część sezonu pod względem sportowym była naprawdę dobra i kibice mogą być usatysfakcjonowani. Co prawda zdarzały się jednostronne widowiska, ale nawet w takich meczach oglądaliśmy dużo walki. Kontrowersje? Dla mnie była nią polewaczka na meczu Włókniarza. Przypomniało mi to wydarzenie sprzed lat, gdy skądinąd właśnie Marek Cieślak pracował w Unii Tarnów. Tam, podczas meczu mojej Stali Rzeszów, też zepsuła się polewaczka, a tor był zalany. Tak się złożyło, że po wznowieniu zawodów to gospodarze byli na śliskie warunki doskonale przygotowani.

Wróćmy jednak do bieżącego sezonu. Największymi niespodziankami są dla mnie kapitalna postawa Fogo Unii Leszno i kryzys, jaki dotknął Get Well Toruń. Widzimy, że leszczynianie wygrywają na razie wszystko, co tylko się da. Czyto dobre dla ligi? Pewnie nie do końca. Nie można jednak mieć pretensji do Unii, że zbudowała tak mocny skład i że wszystko na razie jej wychodzi. Jeśli leszczynianie będą prezentować taki poziom do końca sezonu, to nie sądzę, by ktoś zdołał im zagrozić. Wiemy jednak, że w sporcie dzieją się różne rzeczy. Mam tu na myśli zwłaszcza kontuzje, które nieraz wywracały wszystko w żużlu do góry nogami. Nie przesądzałabym więc tego, kto sięgnie po tytuł, chociaż wyraźnymi faworytami.

Get Well to natomiast dla mnie zarówno duża niespodzianka, jak i wielkie rozczarowanie. Czy na miejscu tamtejszych działaczy bym teraz reagowała? Na pewno tak, bo z drużyną nie dzieje się dobrze. Ciekawe, że nazwiska tego zespołu na papierze są fantastyczne i nieprzypadkowe jest to, że wiele osób przed sezonem widziało torunian w walce o mistrzostwo kraju.

Czy na miejscu Get Well zmieniłabym szkoleniowca? To ciężkie pytanie, bo trzeba by rozpoznać przyczynę obecnych problemów. Na pewno chciałabym mieć zespół, w którym menedżer będzie zarazem jego liderem i scali całą drużynę. Uważam zresztą, że właśnie w takich sytuacjach jak ta, czyli kryzysowych, poznać można prawdziwą wartość szkoleniowca. Pytanie tylko czy Jacek Frątczak jest w stanie rozpoznać potrzeby i pomóc swoim zawodnikom.

Nie wszystko zależy oczywiście od samego menedżera, bo na sukces bądź porażkę składa się często wiele czynników. Klubowi nie pomagają na pewno presja i duże oczekiwania. Ten balon został jeszcze przed sezonem mocno napompowany. Mówiono przecież o Get Well w kontekście dream-teamu i oczekiwano, że będą wygrywać mecz za meczem. Jaka jest rzeczywistość, widzimy doskonale. Jak nie ma wyniku, to pojawiają się niesnaski. Trudno budować w takiej sytuacji atmosferę. Te elementy są ze sobą powiązane i w tym momencie ciągną zespół w dół tabeli.

Nie sądzę jednak, by to Get Well miał opuścić w tym sezonie Ekstraligę. Walka o utrzymanie rozstrzygnie się moim zdaniem pomiędzy tarnowianami, zielonogórzanami a grudziądzanami. Każda z tych drużyn ma swoje mankamenty i słabe strony. Falubaz Zielona Góra zawodzi, bo dużo słabiej niż przypuszczano jedzie Piotr Protasiewicz. MRGARDEN GKM Grudziądz nie jest już tak mocny jak wcześniej na własnym torze, a na wyjazdach trudno mu o jakiekolwiek punkty. Na tych problemach skorzystać może Grupa Azoty Unia Tarnów, którą przed sezonem skazywano przecież na spadek. Wszystko zależy jednak od Nickiego Pedersena. Duńczyk na razie nie zawodzi. Gdyby jednak przytrafiłaby mu się kontuzja albo dopadłby go kryzys, to tarnowianie byliby na łopatkach. Nie mają nikogo poza nim, kto mógłby ciągnąć wynik drużyny. To w dużej mierze od Pedersena może więc zależeć to, kto pożegna się z Ekstraligą.

Większych niewiadomych nie ma natomiast, jeśli chodzi o pierwszą czwórkę. W play-offach oprócz Fogo Unii i Stali, pojadą pewnie Betard Sparta Wrocław i forBET Włókniarz Częstochowa.

Marta Półtorak

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations

Źródło artykułu: