Obecna sytuacja Falubazu Zielona Góra jest nie do pozazdroszczenia. Zespół ma na swoim koncie tylko 4 punkty i zajmuje dopiero szóstą pozycję w tabeli PGE Ekstraligi. Z każdą kolejną porażką zielonogórzanom trudniej będzie walczyć o miejsce w play-offach.
O ile fani Falubazu nie mogą mieć większych pretensji do Patryka Dudka czy Michaela Jepsena Jensena, o tyle słabo w tym roku spisuje się Piotr Protasiewicz. W efekcie doświadczony żużlowiec został przesunięty na rolę "doparowego", z którą nie radzi sobie najlepiej.
W przegranym meczu z Betard Spartą Wrocław Protasiewicz zdobył ledwie 5 punktów. Aktualna średnia biegowa 43-latka wynosi 1,462. W jego obronie stanął jednak menedżer Adam Skórnicki. - Licząc do dwunastego wyścigu, to występ Piotra był bardzo dobry. Drużyna punktów w jego wyścigach nie traciła. To, że nie zdobył ośmiu oczek, nie znaczy, że jego jazda nic nie dała drużynie. Pomijając tę wpadkę w trzynastej gonitwie, to nie mamy Piotrowi nic do zarzucenia - stwierdził opiekun zielonogórskiego Falubazu.
Skórnickiego cieszy fakt, że mimo słabszej postawy Protasiewicza, zespół był w stanie wywieźć korzystny wynik ze stolicy Dolnego Śląska. - We Wrocławiu byliśmy w grze aż do biegów nominowanych, więc na pewno ten mecz rozpatrujemy w pozytywnych kategoriach. Jeśli mamy wygrać w rewanżu różnicą ośmiu punktów, to biorę taki rezultat w ciemno. Szkoda, że po takiej porażce nie mamy punktów na koncie, ale tak czasem bywa - dodał.
Menedżer Falubazu docenia też postawę pozostałych żużlowców. Wyróżnił m. in. Sebastiana Niedźwiedzia i Alexa Zgardzińskiego. Juniorzy Falubazu przeciwko Sparcie zdobyli 6 punktów. - Trzeba szukać pozytywów. Cieszy postawa wielu naszych zawodników, a w szczególności to, że nasi juniorzy pokazali pazur we Wrocławiu - zakończył Skórnicki.
ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę
Póki co nie mają szans na PO