Falubaz - Get Well: Rozproszony mistrz świata. Kapitan Dudek pociągnął Falubaz do wygranej (relacja)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Jacek Frątczak nie zdecydował się na taktyczne roszady w biegach nominowanych i posłał do boju Jasona Doyle'a. Mistrz świata w niedzielę był jednak rozkojarzony, co bezwzględnie wykorzystał Falubaz. Zielonogórzanie pokonali Get Well 50:40.

To był mecz z wieloma podtekstami. Po raz pierwszy w życiu na zielonogórskim stadionie w roli rywala Falubazu Zielona Góra pojawił się Jacek Frątczak, który przez wiele lat związany był z klubem z Winnego Grodu. Ponadto na Wrocławską 69 powrócił Jason Doyle, który po minionym sezonie w bardzo dziwnych okolicznościach rozstał się z Falubazem.

Zielonogórscy kibice bardzo oryginalnie przywitali Doyle'a. Przygotowali dla niego baner "Jason, why? For money!", a podczas wyczytywania jego nazwiska przy prezentacji rzucili w jego kierunku sztuczne banknoty. A gdy jeszcze Doyle zanotował defekt w swoim pierwszym starcie, trybuny wybuchnęły radością.

Między innymi dzięki kłopotom sprzętowym mistrza świata w biegu otwarcia, Falubaz w pierwszej serii wyścigów wypracował czteropunktową przewagę, którą za sprawą trzech kolejnych remisów utrzymał do siódmej gonitwy. Torunian ratowały indywidualne wygrane liderów, Frątczaka na półmetku martwić mogły z kolei "zera". Tych, na siedem możliwych, na koncie zawodników Get Well było aż pięć.

Menedżer Aniołów czekał do ósmego wyścigu, by puścić do boju Jacka Holdera. Frątczak musiał reagować, bo bezbarwnie jechał Niels Kristian Iversen. Młody Australijczyk zaczął zawody od jedynki, która pozwoliła Get Well zremisować tę gonitwę, jednak mimo wszystko swoją postawą nie przekonał Frątczaka, który nie dał mu kolejnych szans. Następnie goście, za sprawą Chrisa Holdera, triumfowali w kolejnym biegu 4:2, przez co przewaga Falubazu zmalała do tylko dwóch "oczek".

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku

Gospodarze momentalnie odpowiedzieli na słabszy start. W 10. biegu wygrał Michael Jepsen Jensen, jednak w tej gonitwie to nie na Duńczyku skupiała się uwaga kibiców. W swoim stylu show robił Piotr Protasiewicz, który przez cztery okrążenia ścigał Runego Holtę. 43-latek na torze dwoił się i troił, i choć nie minął Norwega z polskim paszportem, pozostawił po sobie dobre wrażenie. Było widać, że Protasiewiczowi ścigało się nieco łatwiej, gdy nie musiał piastować funkcji kapitana. Opaskę przed starciem z Get Well oddał Patrykowi Dudkowi. Ten z nowej roli wywiązał się się znakomicie.

Wydaje się, że kluczowym momentem spotkania był 12. bieg. W nim wydawało się, że goście wyjadą na podwójne prowadzenie, jednak fenomenalny manewr na drugim wirażu wykonał Michael Jepsen Jensen. Duńczyk po wewnętrznej części toru minął parę Get Well, wysuwając się na prowadzenie. Za jego plecami jechał Jason Doyle, który na drugim łuku drugiego okrążenia przeszarżował i zanotował upadek, znacznie komplikując sytuację torunian. Przed wyścigami nominowanymi Falubaz prowadził 42:36, co dawało Frątczakowi możliwości do taktycznych szachów. Menedżer Get Well nie zdecydował się jednak na zmiany taktyczne.

Po czasie możemy ocenić, że decyzja Frątczaka okazała się błędna. W 14. odsłonie proste błędy popełniał zagubiony Doyle, natomiast Iversen nie mógł znaleźć sposobu na rozpędzonego Zengotę. W ostatnim wyścigu Falubaz dopełnił dzieła, triumfował świetny Dudek, zapewniając zielonogórzanom okazałe zwycięstwo. Wicemistrz świat zakręcił się obok kompletu, gromadząc imponujące 14 punktów.

Obie drużyny mają teraz dwa tygodnie na odpoczynek. Po przerwie zarówno Falubaz, jak i Get Well, czekają piekielnie trudne pojedynki. Zielonogórzanie w kolejnej rundzie PGE Ekstraligi zmierzą się na wyjeździe z Betardem Spartą Wrocław, natomiast torunianie podejmą Fogo Unię Leszno.

Punktacja:

Get Well Toruń - 40:
1.
Jason Doyle - 5 (d,3,2,0,0)
2. Niels Kristian Iversen - 7 (2,0,-,3,2)
3. Chris Holder - 4+1 (0,1*,3,0)
4. Paweł Przedpełski - 10 (2,2,1,3,2)
5. Rune Holta - 7 (2,3,2,0,d)
6. Daniel Kaczmarek - 5 (3,0,2)
7. Igor Kopeć-Sobczyński - 1 (1,0,0)
8. Jack Holder - 1+1 (1*)

Falubaz Zielona Góra - 50:
9. Grzegorz Zengota - 10 (3,2,0,2,3)
10. Jacob Thorssell - 6+2 (1,1*,2,1*,1)
11. Michael Jepsen Jensen - 11+1 (3,1*,3,3,1)
12. Piotr Protasiewicz - 5+1 (1,2,1,1*)
13. Patryk Dudek - 14 (3,3,3,2,3)
14. Sebastian Niedźwiedź - 1 (u,0,1)
15. Alex Zgardziński - 3 (2,1,0)
16. Mateusz Tonder - nie startował

Bieg po biegu:
1. (60,71) Zengota, Iversen, Thorssell, Doyle (d2) 4:2
2. (60,56) Kaczmarek, Zgardziński, Kopeć-Sobczyński, Niedźwiedź (u4) 2:4 (6:6)
3. (59,60) Jepsen Jensen, Przedpełski, Protasiewicz, Ch. Holder 4:2 (10:8)
4. (59,70) Dudek, Holta, Zgardziński, Kopeć-Sobczyński 4:2 (14:10)
5. (60,03) Doyle, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Iversen 3:3 (17:13)
6. (60,07) Dudek, Przedpełski, Ch. Holder, Niedźwiedź 3:3 (20:16)
7. (60,28) Holta, Zengota, Thorssell, Kaczmarek 3:3 (23:19)
8. (60,03) Dudek, Doyle, J. Holder, Zgardziński 3:3 (26:22)
9. (60,07) Ch. Holder, Thorssell, Przedpełski, Zengota 2:4 (28:26)
10. (59,66) Jepsen Jensen, Holta, Protasiewicz, Kopeć-Sobczyński 4:2 (32:28)
11. (59,85) Iversen, Dudek, Thorssell, Ch. Holder 3:3 (35:31)
12. (60,10) Jepsen Jensen, Kaczmarek, Niedźwiedź, Doyle 4:2 (39:33)
13. (60,28) Przedpełski, Zengota, Protasiewicz, Holta 3:3 (42:36)
14. (60,44) Zengota, Iversen, Thorssell, Doyle 4:2 (46:38)
15. (60,00) Dudek, Przedpełski, Jepsen Jensen, Holta (d4) 4:2 (50:40)

Zawody rozgrywane były wg II zestawu startowego

Sędzia: Krzysztof Meyze
Widzów: ok. 10 000
NCD uzyskał Michael Jepsen Jensen - 59,60 s. - w biegu nr III

Źródło artykułu: