Fogo Unia chciała iść na ustępstwa, ale nie było szans na dialog? GKSŻ krytykuje KSM Krosno

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Ilja Czałow w niebieskim kasku
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Ilja Czałow w niebieskim kasku

W ostatnim czasie mieliśmy przepychankę pomiędzy Stainer Unią Kolejarz Rawicz a KSM Krosno w sprawie terminu meczu pierwszej kolejki. GKSŻ, która próbowała mediować w tej sprawie, teraz krytykuje postawę krośnian.

Stainer Unia Kolejarz Rawicz i KSM Krosno zgodnie z terminarzem mają zmierzyć się w najbliższą sobotę. Tego samego dnia mamy hit PGE Ekstraligi. We Wrocławiu Betard Sparta podejmie Fogo Unię Leszno. Prezes Piotr Rusiecki chciałby zrobić w Rawiczu inaugurację z pompą, ale uniemożliwia to zbitka terminów. Krośnianie o przełożeniu premierowego meczu nie chcieli jednak słyszeć.

Działacze z Rawicza i Leszna zaczęli patrzeć błagalnie w kierunku GKSŻ, licząc że centrala zainterweniuje w tej sprawie. - Z jednej strony jest tak, że KSM Krosno zrobił wszystko zgodnie z regulaminem. Krośnianie nie musieli zgadzać się na zmianę terminu meczu. Z drugiej strony my mieliśmy prawo przełożyć każde zawody zgodnie z regulaminem - mówi nam wiceprzewodniczący GKSŻ, Zbigniew Fiałkowski.

Centrala postawą krośnian jest jednak mocno rozczarowana. - Przyglądaliśmy się tej sprawie, a Przewodniczący mediował w tej sprawie z działaczami z Krosna. Jesteśmy naprawdę zdziwieni. Szkoda, że klub z Krosna nie chciał żadnego dialogu. Działacze z Rawicza i Leszna starali się iść na ustępstwa. Robili naprawdę wiele, żeby zadowolić KSM, ale druga strona pozostała na wszystko głucha - komentuje Fiałkowski.

O jakich ustępstwach ze strony leszczyńsko - rawickiej mówi wiceprzewodniczący? - Fogo Unia wysłała do klubu z Krosna pismo z informacją, że w przypadku przełożenia terminu meczu nie skorzysta w niedzielę z Dominika Kubery, Bartosza Smektały i Brady'ego Kurtza mimo że miałaby do tego pełne prawo. To pokazuje, że wcale nie chodzi tu o kwestie sportowe. Działaczom zależało na tym, żeby inauguracja była efektowna i wcale im się nie dziwimy - tłumaczy Fiałkowski.

Ostatecznie działacze z Leszna zrezygnowali z przełożenia zawodów. - Szkoda,że taki jest finał tej sprawy. Naszym zdaniem można było to bez problemu załatwić, tak żeby zadowolone były oba kluby. Do tego potrzeba było jednak trochę dobrej woli, której niestety zabrakło - podsumowuje Fiałkowski.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Źródło artykułu: