W tym roku liga powinna wystartować 6 kwietnia w Tarnowie. Na razie jednak mecz na torze beniaminka stoi pod dużym znakiem zapytania. Podobnie może być w innych ośrodkach. Problem z treningami dotyczy przynajmniej połowy klubów. Nikogo to jednak specjalnie nie dziwi, bo świadkami podobnych obrazków jesteśmy niemal co roku. Zaczynają się pojawiać głosy, czy nie warto zastanowić się nad zmianą w kalendarzu rozgrywek.
Jednym z pomysłów jest przesunięcie w czasie inauguracyjnej kolejki. Chodzi o to, aby zawodnicy mieli czas na odpowiednie przygotowanie się do sezonu, a pogoda przestała rozdawać karty. W tym wypadku sezon mógłby startować w drugiej połowie kwietnia (albo nawet pod koniec), a mistrza Polski poznalibyśmy nieco później niż zwykle, bo na początku października. - Wczesna jesień zaczyna nam się przesuwać nawet na październik. Oczywiście nie można założyć, że wtedy na pewno będzie sprzyjająca pogoda. Na pewno jednak jest większe prawdopodobieństwo, że wtedy aura dopisze aniżeli na początku kwietnia - analizuje ekspert nSport+, Wojciech Dankiewicz.
Obserwując zmieniający się klimat w Polsce, nie trudno zgodzić się z tymi słowami. Ktoś powie, że to duże ryzyko rozgrywać decydujące spotkania na przełomie września i października. Złotego środka jednak nie ma, więc może warto przetestować w praktyce takie rozwiązanie.
- Niedawno przeczytałem ciekawą wypowiedź pana Zdzisława Dobruckiego - kontynuuje Dankiewicz. - Patrząc na poprzednie lata, zawsze mamy problem z tymi pierwszymi kolejkami. To zaczyna się robić trochę frustrujące. Idąc więc tropem myślenia pana Zdzisława, uważam, że początek kwietnia mógłby być czasem, który zawodnicy poświęcaliby na objeżdżenie się i na przykład na starty w eliminacjach czy turniejach indywidualnych. Dzięki temu wszyscy zaczęliby ligę rozjeżdżeni. Inna sprawa, że takie rozwiązanie pomogłoby też młodzieżowcom, którzy potrzebują przecież więcej czasu na rozjechanie się po zimie - zauważa.
W tym wszystkim trzeba pamiętać o tym, że niekończące się debaty o pogodzie i przekładaniu pierwszych spotkań strasznie irytują kibiców. Wszyscy czekają na żużlowe emocje po długiej zimie, a do głosu na koniec i tak dochodzi pogoda. W środowisku mówi się, że jeśli pierwsza kolejka jednak dojdzie do skutku, to niektóre wyniki mogą być wypaczone. Bukmacherzy już zacierają ręce. A przecież nie o to chodzi w tej całej zabawie. Nadrzędną wartością powinna być sprawiedliwa i bezpieczna rywalizacja.
ZOBACZ WIDEO: Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Teraz już nawet tydzień i dłużej wcześniej o przełożeniach meczu ...kiedyś jeździło się na Kryterium i w dość kiepską pogodę liga Czytaj całość