Jeszcze nie tak dawno jazda w najwyższej lidze brytyjskiej była dużym wyróżnieniem. Ścigało się tam wielu bardzo dobrych zawodników, a skala zainteresowania rozgrywkami miejscowych kibiców robiła duże wrażenie. Dodatkowo wielu żużlowców nie ukrywało, że to właśnie tam należy uczyć się speedwaya. Wielka Brytania uchodziła za kolebkę tego sportu. W ostatnich latach jednak prestiż ligi angielskiej znacząco spadł.
- Niestety muszę się z tym zgodzić. Co prawda nadal zdarzają się świetne mecze i emocjonujące wyścigi, ale ta liga nie jest już taka mocna. Poziom spadł i tego nie da się ukryć - twierdzi Jason Garrity, reprezentant Wielkiej Brytanii. Jeździł w kilku tamtejszych klubach, m. in. Redcar Bears, Coventry Bees czy Leicester Lions.
Co ciekawe, mimo że ten zawodnik uchodzi za jednego z bardziej utalentowanych Brytyjczyków w swojej kategorii wiekowej, polskie kluby nie wyrażają nim kompletnie żadnego zainteresowania. - Marzy mi się jazda w Polsce. Niestety, nie miałem jak do tej pory żadnej propozycji. Jestem otwarty na wszelkie oferty i zgłaszam gotowość - deklaruje żużlowiec.
Garrity dość tajemniczo mówi o swoich planach związanych z nadchodzącym sezonem. - To ma być dla mnie wielki rok. Mam plany, które zamierzam zrealizować. Chcę utwierdzić wszystkich w przekonaniu, że jestem dobrym zawodnikiem i udowadniać to przy każdym wyjeździe na tor - kończy.
ZOBACZ WIDEO Wypadek Tomasza Golloba wstrząsnął Polską. "To najważniejszy wyścig w jego życiu"
Minusy:
- sporo torów w kiepskiej lokalizacji i problemy z własnością gruntów
- nieregularne kolejki, brak jednego konkretnego dnia na kolejk Czytaj całość