Polonię boli postawa juniora. Od klubu miał wszystko na tacy

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Kacper Grzegorczyk (w czerwonym kasku)
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Kacper Grzegorczyk (w czerwonym kasku)

Kacper Grzegorczyk narzeka w mediach na Polonię Piła i mówi, że nie chce już jeździć w tym klubie. Działaczy i trenerów jego oskarżenia bardzo bolą. Zwłaszcza, że zapewniali zawodnikowi odpowiednie warunki do dalszego rozwoju.

20-latek przed sezonem 2017 został otoczony nie tylko opieką klubową, ale także osobistą ze strony kapitana Tomasza Gapińskiego. Kacper Grzegorczyk nie wykorzystał, niestety, wsparcia swojego otoczenia. Teraz, na łamach lokalnych i ogólnopolskich mediów, otwarcie krytykuje klub. Mówi, że ten zalega mu nadal część pieniędzy. W cierpkich słowach opisuje ponadto współpracę w minionym roku, dodając, że nie widzi raczej szans na dalsze starty w tym klubie.

Z oskarżeniami zawodnika zupełnie nie zgadza się menedżer i wiceprezes, Tomasz Żentkowski. - Biorąc pod uwagę wszystko, co dla Kacpra robiliśmy, trudno słuchać tego, że miał być nierówno czy niesprawiedliwie traktowany. Mimo zawodowego kontraktu, zaczynał ostatni sezon bez busa i własnego sprzętu. To my zapewnialiśmy mu transport na zawody, załatwialiśmy hotele czy wyżywienie. Nie wiem, czy byłby w stanie znaleźć klub, gdzie miałby równie dobrze - mówi menedżer Euro Finannce Polonii Piła.

Żentkowski, który uprawia na co dzień żużel amatorski, wspomina, że sam zaoferował Grzegorczykowi jeden ze swoich silników. - Chciałem chłopakowi pomóc i robiłem to tak, jak tylko umiałem. Praktycznie przez cały sezon miał do dyspozycji mój prywatny silnik, który za własne pieniądze u jednego z najlepszych tunerów w kraju remontowałem. Myślę, że Kacper miał u nas zapewnione warunki, by się rozwijać. Wiele rzeczy miał po prostu na tacy i wystarczyło po nie sięgnąć. Może zabrakło w tym wszystkim ambicji i odpowiedniego zaangażowania. Bo usiąść i narzekać, gdy nie ma wyników, każdy potrafi - dodaje Żentkowski.

Grzegorczyk ma nadal ważną umowę z Polonią, ale nie wiadomo co dalej z jego jazdą w tym klubie. - To nasz wychowanek i przed nikim nie zamykamy drzwi. Wiele zależy jednak od podejścia samego Kacpra. Z tego co wiem, nie było go na treningach organizowanych przez Piotrka Śwista. Nie mamy też z nim w zasadzie kontaktu, bo nie wiemy, czy trenuje indywidualnie czy też nie. Wypowiedzi, jakich udziela mediom, na pewno jego sprawie nie pomagają - kwituje menedżer.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
[color=#000000]

[/color]

Komentarze (39)
avatar
prezes apatora
16.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie miał chłopak daru do uprawiania żużla.
Szkoda ,że tak późno kończy bo zamiast niego mógłby się wyszkolić inny żużlowiec. 
avatar
AdamPiła
16.01.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Grzegorczyk szału nie robił punktów też :) nawet jeśli Piła coś mu zalega to ta kwota nie jest pewnie duża więc po co się spina i sr* we własne gniazdo . Ale skoro uciulał te kilka punktów to p Czytaj całość
avatar
CKM_
16.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ile to można wisieć takiemu Grzegorczykowi? 200zł ?
Młody gość bez osiągnięć i już szczeka, nic z tego nie będzie. 
avatar
Andrea B.
15.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda fajnie się chłopak zapowiadał,no i wychowanek.A prawda leży pośrodku . 
avatar
-connor-
15.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Polonie ciagle cos boli,tam wszyscy sa zli oprocz Wladyslawa,Jacka i tego przyglupiego Oskarka.