Królik z kapelusza. Mógł trafić do Unii lub Włókniarza. Pieniądze go nie interesowały

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Frederik Jakobsen przed Dominikiem Kuberą
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Frederik Jakobsen przed Dominikiem Kuberą

Rzadko zdarza się, że zawodnik, którym interesują się kluby ekstraligowe, ląduje ostatecznie w najniższej klasie rozgrywkowej. Tak było w przypadku Frederika Jakobsena. Duńczyk wybrał PSŻ Poznań, bo ma na siebie pomysł.

Królik z kapelusza, czyli kandydaci do objawień sezonu 2018. Nasi eksperci będą w najbliższym czasie wskazywać zawodników, którzy w przyszłym roku mogą wszystkich zaskoczyć. Były wiceprezes Stali Gorzów Michał Kugler stawia na Frederika Jakobsena z Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań.

***

Stawiam na młodego Duńczyka, który w ubiegłym sezonie był zdecydowanie najlepszym żużlowcem klubu z Poznania. W całej drugiej lidze też się wyróżniał. Mam wrażenie, że jemu spodobała się filozofia działania klubu, którą proponuje prezes Arkadiusz Ładziński. Dla szefa poznańskiego żużla duże brawa, bo zatrzymanie takiego zawodnika w najniższej klasie rozgrywkowej to duży wyczyn.

Przyznaję, że jestem trochę zaskoczony wyborem Jakobsena. Nie mam wątpliwości, że poradziłby sobie w pierwszej lidze, a chciała go większość klubów występujących w tej klasie rozgrywkowej. W grę wchodziła nawet PGE Ekstraliga. Wiem, że młody Duńczyk był na celowniku takich zespołów Włókniarz Częstochowa czy Grupa Azoty Unia Tarnów. Nie zdecydował się, ale to akurat jest moim zdaniem dobry wybór. Ekstraligowe progi na tym etapie jego kariery mogły okazać się jeszcze zbyt wysokie.

W myśleniu Jakobsena jest coś, co przekonuje mnie, że on będzie świetnym żużlowcem. Podchodzi do tematu swojej kariery w sposób bardzo dojrzały i przemyślany. Nie stawia na pierwszym miejscu pieniędzy, a podejrzewam, że po ubiegłym sezonie znalazłyby się kluby, które dałyby mu więcej niż poznaniacy. Liczy się regularna jazda i to godne pochwały. W pierwszej lidze też pewnie by jeździł, ale najwyraźniej się nieco obawiał, że po jednym słabszym meczu ktoś posadzi go na ławce. Ostrożności w przypadku młodego żużlowca nigdy zbyt wiele.

Wszyscy twierdzą, że gwiazdą drugiej ligi będzie Greg Hancock. Pewnie mają rację. Amerykanin nie powinien mieć problemów ze zdobywaniem dużej liczby punktów. Nie będę jednak zdziwiony, jak równie dużo będzie mówić się o świetnych wynikach Frederika Jakobsena. Moim zdaniem obok Amerykanina to właśnie młody Duńczyk może wybijać się na zapleczu pierwszej ligi.

ZOBACZ WIDEO KSW 41: wzruszający gest dla Tomasza Golloba
[color=#000000]

[/color]

Źródło artykułu: