Zdaniem samego zawodnika, główną przyczyną była nieznajomość miejscowego toru. Sam żużlowiec jednak dodaje, że gdy drugi raz zmierzy się z ekipą The Lakeside Hammers, jego zdobycz punktowa będzie o wiele większa. - To była bardzo pożyteczna lekcja. Ten tor jest zupełnie inny i wymaga specyficznej jazdy. Na początku, tak jak przewidywałem, było mi trudno się przestawić, ale w ostatnim biegu wyglądało już to znacznie lepiej. Gdy przyjedziemy tutaj po raz kolejny na pewno mój dorobek będzie znacznie lepszy. W pierwszym wirażu było bardzo ciasno, co jest tu częstym zjawiskiem i upadłem. Wszystko jest w porządku, nic mi się nie stało - kończy zawodnik.
Źródło artykułu:
na Instagramie 
na Facebooku 
