Przepis jaki chce wprowadzić PGE Ekstraliga dotyczyć ma młodych zawodników, do 23. roku życia. Ci, bez względu na narodowość, będą mogli być wpisywani do programu pod numerem 8 (lub 16). Kluby postawią w tej roli na młodych, obiecujących żużlowców. Wyjątek to Cash Broker Stal Gorzów, która może dać tam swoją największą armatę - Bartosza Zmarzlika.
- Gdybym pracował na miejscu trenera Stanisława Chomskiego, w ogóle bym się w tej sprawie nie wahał - mówi ekspert, Wojciech Dankiewicz. - Mając w zespole takiego zawodnika jak Bartek, który w dodatku mieści się jeszcze w granicy 23 lat, należy to wykorzystać - dodaje.
Szczegóły dotyczące rezerwowego zostaną dopiero dopracowane. Dodatkowy żużlowiec w składzie ma pozwalać w każdym razie na większe niż do tej pory roszady taktyczne. - Taki zawodnik będzie mógł w dowolnej serii startów zastępować jednego z piątki seniorów. Bartek z tym sobie poradzi, bo jest nie tylko niezwykle szybki, ale i silny psychicznie. Startując pod 8. numerem, mógłby łatać w czasie meczu wszystkie dziury w swoim zespole - zauważa Dankiewicz.
Istnieje jednak ryzyko, że przy mocnym składzie Stali, ktoś będzie niezadowolony. - Wyobraźmy sobie sytuację, że po słabym pierwszym czy drugim biegu Krzysiek Kasprzak jest odstawiany, a za niego wskakuje Zmarzlik. Jest ryzyko, że przy piątce mocnych seniorów i Bartku pod numerem rezerwowym, w zespole zawsze ktoś będzie niezadowolony. Gorzowianie muszą więc dobrze przemyśleć budowę składu. Posiadanie samych liderów nie jest raczej konieczne. Zwłaszcza, że coraz bardziej obiecująco wygląda jazda gorzowskich juniorów - kwituje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja