Toruńska katastrofa. Tylko dwóch spełniło oczekiwania (noty)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Żużlowcy Get Well Toruń. Przy krawężniku Greg Hancock.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Żużlowcy Get Well Toruń. Przy krawężniku Greg Hancock.

Patrząc przez pryzmat całego sezonu tylko Greg Hancock i Michael Jepsen Jensen spełnili pokładane nadzieje. Pozostali zawodnicy Get Well nie sprostali oczekiwaniom i wyszła katastrofa.

Greg Hancock 5. W zasadzie jedyny, który nie zawiódł. Przez kontuzję stracił prawie pół sezonu. Trzeba jednak przyznać, że dopóki był zdrowy, jechał najskuteczniej spośród zawodników Get Well. Położył tylko mecz drugiej kolejki w Zielonej Górze. Wtedy Amerykanin zdobył tylko dwa punkty. Hancock na pewno łatwo znajdzie pracodawcę na przyszły sezon.

Chris Holder 2. Miał być jednym z liderów, a kolejny rok z rzędu zawiódł. Wystarczy przypomnieć, że fani Get Well czekali na jego dwucyfrowy wynik punktowy aż do 12. kolejki ligowej, czyli do sierpnia. Fatalne występy w Zielonej Górze czy Lesznie (zdobył w tych meczach po dwa punkty) przeplatał średnimi. Holder obecnie musi poszukać nowego pracodawcy, bo jak widać, Toruń już mu nie służy. Sęk w tym, że żaden zespół nie będzie już budował kadry w oparciu o niego. Były mistrz świata to już zwykły ligowy średniak.

Michael Jepsen Jensen 4. Przyszedł jako zawodnik drugiej linii i można powiedzieć, że z tego zadania się wywiązał. Dorzucił do tego kapitalne występy przeciwko Fogo Unii (u siebie i na wyjeździe) oraz MrGarden GKM w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. Mało tego przez większość rozgrywek jeździł jako doparowy i przywoził punkty. Jensen już pytał w klubie o kontrakt na przyszły rok i chyba dobrze dla niego by było, gdyby został na kolejny sezon w Toruniu.

Grzegorz Walasek 3. Walasek mimo wieku zaprezentował się w tym sezonie przyzwoicie. Owszem można chcieć więcej, tym bardziej, że w meczach w Zielonej Górze i Rybniku (zdobył w nich odpowiednio 10. i 9. punktów) potrafił pojechać jak za dawnych lat. Niestety miewał też katastrofalne występy jak te we Wrocławiu czy Częstochowie. Wychowanek Falubazu umiejętności ma, ale pytanie, czy jeszcze mu się chce jeździć na najwyższym poziomie?

ZOBACZ WIDEO Na czym polega praca komisarza technicznego?

Adrian Miedziński 3. To miał być jego sezon, ale niestety nie do końca taki był. Miedzińskiego oceniamy jako zawodnika drugiej linii i z tego zadania się wywiązał, ale jednak zarząd liczył, że będzie liderem. Dopiero w 11. kolejce zdobył mniej niż 5 punktów w meczu, a trzeba przyznać, że pozostałym żużlowcom Get Well zdarzało się to częściej. Zanotował świetną serię trzech spotkań z dwucyfrowym wynikiem na przełomie maja i czerwca. Niestety kontuzja przeszkodziła mu w dokończeniu sezonu. Nota za cały rok jednak obniżona, bo Miedziński zanotował zbyt wiele wykluczeń. Nadal jeździ bardzo agresywnie, a czasem wypadałoby przymknąć gaz.

Paweł Przedpełski 2. Wychowanek Get Well nie będzie miło wspominał pierwszego roku wśród seniorów. Nie dość, że przez większą część sezonu musiał walczyć o miejsce w składzie, to kiedy już tam się znalazł, nie notował rewelacyjnych wyników. Pierwszy dobry występ zaliczył w sierpniu. Niestety radość nie trwała długo, bo chwilę później złapał kontuzję. Przedpełski potrzebuje miejsca w składzie i pewnej jazdy, aby wrócić do dyspozycji z 2016 roku.

Daniel Kaczmarek 2. Były już mistrz Polski juniorów ten sezon miał słaby. Zaczął przyzwoicie, ale później już było tylko gorzej. Wychowanek leszczyńskiej Unii pogubił się na MotoArenie i w środku sezonu było wyraźnie widać, że stracił ten błysk, który miał jeszcze przed rokiem. Pod koniec sezonu obudził się po przyjściu Jacka Frątczaka, ale można rzec, że było już za późno, aby ratować wynik z całego roku. Na szczęście przed Kaczmarkiem jeszcze rok startów w gronie juniorów.

Igor Kopeć-Sobczyński 2. Ma jeszcze sporo do nauki, ale widać, że jest potencjał w tym zawodniku. Poza pojedynczymi wyścigami nie zachwycił, ale też nie spisał się jakoś tragicznie na przestrzeni całego sezonu. Jego meczem był pojedynek w Rybniku (zdobył 6 punktów). Być może w przyszłym sezonie zachwyci nas więcej razy.

Jack Holder 4. Wszedł do składu późno, bo na samą końcówkę, ale w czterech meczach wykręcił drugą średnią w zespole zaraz po Gregu Hancocku. Widać u niego to, czego brakuje u starszego brata - ogromną chęć i wolę walki. Z Jacka w Toruniu jeszcze będą mieli dużą pociechę.

Jacek Gajewski 1. Szkoleniowiec w ostatnich dwóch sezonach praktycznie zabił Chrisa Holdera. Mało tego w tym roku stłamsił talent Daniela Kaczmarka. Poza tym błądził przez większość sezonu i kompletnie nie mógł dopasować toru do swojej drużyny. Powinien podać się do dymisji już w maju. Jedynym jego plusem jest to, że próbował rotować składem i ustawieniem zawodników.

Jacek Frątczak 5. Bez względu na to, co się stanie w rewanżowym meczu barażowym, Frątczak wniósł do zespołu nowego ducha. Potrafił odbudować juniorów i dopasować nawierzchnię do zespołu w dwa tygodnie a jego poprzednik nie dał rady w prawie dwa sezony. Mało tego menedżer dał drużynie pewien luksus, który zapewniają tylko ludzie z najwyższej półki - profesjonalizm. Nie dziwi więc, że zarząd chce go na kolejny sezon.

Get Well Toruń 2017

ZawodnikŚrednia notMeczeBiegiPunktyBonusyŚrednia biegowa
Greg Hancock 4,20 10 50 106 6 2,240
Michael Jepsen Jensen 3,57 14 65 105 9 1,754
Adrian Miedziński 3,50 10 51 76 3 1,549
Chris Holder 3,07 14 66 104 13 1,773
Paweł Przedpełski 2,88 8 33 41 5 1,394
Grzegorz Walasek 2,70 10 42 50 12 1,476
Igor Kopeć-Sobczyński 2,15 13 39 29 3 0,821
Daniel Kaczmarek 2,07 14 48 40 6 0,958
niesklasyfikowani
Jack Holder 4,00 4 21 35 5 1,905
Norbert Krakowiak 1,00 1 2 0 0 0,000

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: