Michael Jepsen Jensen w niedzielę zdobył 8 punktów z trzema bonusami. Zawodnik nie jest z zadowolony ze swojego występu i może pluć sobie w brodę po 15. wyścigu. Duńczyk kompletnie w nim zawiódł, przyjechał na ostatnim miejscu i Zdunek Wybrzeże Gdańsk wygrało bieg 5:1.
W związku z czteropunktową zaliczką Get Well Toruń nie może czuć się bezpiecznie przed rewanżem w Gdańsku. Zawodnik przypomina jednak, że nie wolno się poddawać i przywołuje tegoroczny finał Elitserien. Jego Eskilstuna Smederna przegrała u siebie w pierwszym pojedynku z faworyzowaną Elit Vetlandą 41:49.
W rewanżu Smederna pojechała świetnie i rozbiła na wyjeździe zespół z Bartoszem Zmarzlikiem i Jarosławem Hampelem w składzie 54:36. Sam Jepsen Jensen zdobył 7 punktów z dwoma bonusami. Jego zdaniem Get Well Toruń nie stoi na straconej pozycji przed spotkaniem 8 października.
- Nikt nie stawiał na Smedernę, szczególnie po pierwszym meczu u siebie, a tymczasem tytuł mistrzowski przypadł właśnie nam. To dobra lekcja przed rewanżowym spotkaniem w Gdańsku. Na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy by zapewnić Toruniowi ekstraligę - przyznał Duńczyk w rozmowie z "Gazetą Pomorską".
Spotkanie w Gdańsku rozpocznie się w niedzielę 8 października o 15.30. Po nim dowiemy się, czy Get Well utrzyma się w PGE Ekstralidze. Relacja live (tekstowa) na naszym portalu.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
.
- Kacper Gomólski o jeździe dla i przeciwko Toruniowi - "Aż się bardziej czerwony zrobiłem z p Czytaj całość