Ruszkiewicz śmiał się z plotek o Hampelu. Nie wiedział, w jak wielkim jest błędzie (cytaty)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Jarosław Hampel oczekuje na wyjazd na tor
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Jarosław Hampel oczekuje na wyjazd na tor

- Zobaczmy jak Jarek Hampel uśmiecha się do trenera Cieślaka. Jego odejście z Falubazu można włożyć między bajki - mówił z przekonaniem w czasie transmisji Paweł Ruszkiewicz. Jak się okazało po meczu, komentator nSportu+ był w wielkim błędzie.

Wątek transferów był chyba najciekawszym tematem niedzielnej transmisji z meczu o 3. miejsce pomiędzy Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra a Cash Broker Stalą Gorzów. Już podczas pierwszej rozmowy z reporterem nSportu+ szczerością wykazał się Andriej Karpow. Zawodnik gospodarzy, pytany o to czy to jego ostatni mecz w barwach zielonogórzan, odparł bez wątpliwości: - Na pewno tak.

Temat rozbioru Falubazu ciągnął prowadzący studio Gabriel Waliszko. Jego wypowiedź można uznać za najlepsze podsumowanie całego spotkania. - Słyszałem w kuluarach, że osoby funkcyjne z Falubazu mówią, że nie da się wygrać meczu, jeśli głowy niektórych zawodników są już w innych klubach - powiedział.

Swoją drogą, w doniesienia naszego portalu, mówiące o transferze Jarosława Hampela, kompletnie nie wierzył komentujący ten mecz Paweł Ruszkiewicz. - Zobaczmy jak Jarek Hampel uśmiecha się do trenera Cieślaka. Jego odejście z Falubazu można włożyć między bajki. Media mogą pisać różne rzeczy, ale akurat w tej sprawie nic się nie powinno zmienić - mówił. Ruszkiewicz szybko został wyprowadzony z błędu przez... samego Hampela. Ten zaraz po zawodach, na konferencji prasowej, ogłosił wszystkim, że odchodzi z Zielonej Góry.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z nieszablonowych wypowiedzi słyną w tym roku juniorzy. Nie inaczej było i tym razem. Alex Zgardziński, którego zapytano, dlaczego nie udało mu się pokonać Bartosza Zmarzlika, odparł: - Nie zrobiłem tego, bo byłem za mało cwany. Mogłem jechać dalej, ale szybko złożyłem się w łuku - tłumaczył.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia

Na chwilę szczerości zdecydował się też jeden z najlepszych po stronie gorzowian, Rafał Karczmarz. Pytany o współpracę na torze ze Zmarzlikiem, przyznał, że różnie z tym już bywało. - Z Bartkiem nie zawsze mogliśmy się dogadać. Na torze, wiadomo, jest nerwowy i jedzie agresywnie. Tym razem wszystko jednak wyszło i prowadził mnie do mety, dzięki czemu wygraliśmy 5:1. Cieszę się, że się udało - mówił.

Warto odnotować, że była to ostatnia transmisja z meczu ligowego na antenie nSportu+ w tym sezonie. Mirosław Jabłoński pożegnał się z widzami telewizyjnymi... przeprosinami. Po tym, jak zakończył on swój wątek o zbawiennym wpływie absencji Nickiego Pedersena na formę Fogo Unii Leszno, palnął: - Dobrze już, przepraszam za przemądrzanie. Gabriel Waliszko uspokoił go w każdym razie, mówiąc: - Spokojnie Mirek, powymądrzasz się jeszcze, ale trochę później.

Źródło artykułu: