Lwim pazurem to felieton Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa, a obecnie cenionego eksperta.
***
Stal Gorzów w rywalizacji o brąz jest w świetnym położeniu. Niby w żużlu niemożliwe nie istnieje, ale uważam, że uda im się obronić zaliczkę. W Falubazie drugi rok z rzędu wydarzyło się to samo. Była zbyt duża euforia przed play-off. Znowu przystępowali do nich w roli faworyta i znowu nic dobrego z tego nie wyszło. Chyba zabrakło determinacji i postawienia wszystkiego na jedną kartę.
W niedzielę było widać, że dla wielu kibiców walka o medal nie jest silnym magnesem. Frekwencja była raczej kiepska. Podejrzewam, że podobnie może być w Zielonej Górze. Dla fanów obu klubów liczy się jednak coś innego - mistrzostwo.
Nie mam wątpliwości, że obie drużyny mogą w przyszłym roku o nie walczyć, ale potrzeba zmian i w tym przypadku uważam, że na poważniejszą przebudowę muszą zdecydować się jednak zielonogórzanie. Już bez względu na wynik rewanżu uważam, że Stal ma w tej chwili lepiej skomponowany zespół. Różnicę robią to przede wszystkim juniorzy, a to w sumie ciekawostka. Przed sezonem mówiło się przecież, że gorzowska młodzież będzie się uczyć i okaże się jednym z gorszych duetów w lidze. Z kolei juniorzy Falubazu mieli nie być najlepsi, ale solidni. Wyszło zupełnie odwrotnie.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
Stal Gorzów to dla mnie zespół, który potrzebuje maksymalnie jednej korekty w składzie. Co do Falubazu, to temat jest bardziej złożony. Wiadomo, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie myślał o rezygnacji z Jasona Doyle'a, Patryka Dudka czy Jarosława Hampela. W play-off słabsze mecze mieli Piotr Protasiewicz i Jacob Thorssell. Ten pierwszy złapał naprawdę mocną zadyszkę i wiem, że wiele o tym jego kryzysie się mówi. Niektórzy decydują się już na odważniejsze tezy na temat jego przyszłości. Ja Falubazu bez tego żużlowca sobie jednak nie wyobrażam. To niemożliwe. Poza tym, jestem pewny, że Piotr wyciągnie wnioski. A te wydają mi się dość oczywiste. Musi zdecydowanie poprawić swoje starty.
Zmiany w zestawieniu seniorskim są jednak potrzebne. Moim zdaniem tam potrzeba dwóch nowych zawodników. To na pewno zwiększyłoby rywalizację w tym zespole i przełożyło się na jakość. I jestem jakoś dziwne spokojny, że do tych ruchów dojdzie. Mam też nadzieję, że nie będzie kolejnych zakupów do formacji juniorskiej. Oby w klubie dojrzeli w końcu do szkolenia. Kiedyś naprawdę nieźle sobie z tym radzili i powinni wrócić do pracy u podstaw.
Marian Maślanka