Zielonogórzanie przegrali pierwsze spotkanie półfinałowe w Lesznie 40:50, a w rewanżu Ekantor.pl Falubaz zremisował z Fogo Unią 45:45. Triumf w dwumeczu dał Bykom awans do wielkiego finału PGE Ekstraligi.
Dlaczego Ekantor.pl Falubaz przegrał półfinałową rywalizację? W Lesznie fatalnie spisali się juniorzy, z kolei w całym dwumeczu zabrakło punktów Jasona Doyle'a. Kto w dwumeczu z Fogo Unią zawiódł zatem najbardziej?
- Bardzo długo myśleliśmy nad tym tematem i doszliśmy do jednego wniosku: na rozliczenia przyjdzie czas po zakończeniu sezonu. Wygrywa i przegrywa drużyna. Nie udało się nam awansować do finału, bo cały zespół nie funkcjonował. To jest przyczyną. Teraz nie można robić zamieszania i awantury, bo nie ma w tym żadnego sensu. Jest nam przykro, założenia i cele były inne, wygrana w rundzie zasadniczej dawała wielkie nadzieje, ale nie udało się - zadecydowały niuanse, a w przeważającej części kluczowy był mecz w Lesznie - przyznał Tomasz Walczak w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Doyle w meczu rewanżowym był cieniem samego siebie. Na zielonogórskim torze przegrał nawet z mało doświadczonym Mateuszem Tonderem. Cztery punkty w tak ważnym spotkaniu to zdecydowanie za mało, jak na lidera klasyfikacji Grand Prix.
- Jason po meczu był potężnie zdołowany. Zdobywanie punktów przekłada się na jego zarobek, a kto, przy zdrowych zmysłach, rezygnuje z własnych pieniędzy, a przy okazji zaciera po sobie dobre wrażenie z całego sezonu? Myślę że to był wypadek przy pracy i tak to sobie tłumaczę. Do tej pory Doyle zawsze wykazywał się pełnym profesjonalizmem i nigdy nie mieliśmy powodów do narzekań. Teraz nie wyszły mu dwa mecze i z tego stworzyło się zamieszanie. Gdyby to wydarzyło się w rundzie zasadniczej, a mecz nie decydowałby o końcowym sukcesie drużyny, to pewnie by się to rozmyło - ocenił kierownik Ekantor.pl Falubazu.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
Będzie jeszcze się działo.