Stal - Sparta: Gospodarze trenowali kiedy się da (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Vaclav Milik kontra Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Vaclav Milik kontra Bartosz Zmarzlik

W niedzielę Cash Broker Stal Gorzów podejmie Betard Spartę Wrocław w rewanżowym meczu półfinału PGE Ekstraligi. Kapryśna pogoda nie daje spokojnie spać żużlowcom ani działaczom żużlowych klubów, którzy próbują się "wstrzelić" z treningami.

Niewielka liczba zawodów w innych krajach napawała sporym optymizmem reprezentantów aktualnych drużynowych mistrzów Polski. Cały plan prawie wziął jednak w łeb z powodu aury, a przed Cash Broker Stalą Gorzów najważniejszy, jak to określa prezes Ireneusz Maciej Zmora, mecz sezonu.

W czwartek było widać wyraźnie, jak bardzo zależy gorzowianom na sprawdzeniu sprzętu na własnym torze. Tego dnia odbyły się dwie konferencje prasowe, jedna po drugiej. Najpierw piłkarze ręczni, a potem żużlowcy. Ci drudzy z niecierpliwością oczekiwali na swoją kolej.

- Człowiek z nogi na nogę przebiera już podczas konferencji, bo walczymy z czasem. Są zapowiadane opady deszczu, a my chcemy odjechać kolejny trening. W środę miał być on o godzinie 13, ale ściągnąłem zawodników, którzy mogli przyjechać, na 10 i trafiliśmy, bo potem spadł deszcz. Pracujemy na torze, żeby żużlowcy pojechali. Trudno powiedzieć, jak to będzie. W tym sporcie pogoda ma tak decydujący wpływ, jak w żadnym innym - mówił podczas spotkania z dziennikarzami Stanisław Chomski.

W pełnym rynsztunku w klubowej sali stawił się Martin Vaculik. - Cała drużyna stara się pojechać jak najwięcej w ramach możliwości. Są inne mecze, ale ten trening też jest ważny. Wybieramy najlepszy sprzęt, jakim obecnie dysponujemy. Wiemy, jak to ważne spotkanie dla nas - przyznał.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ

W pierwszym spotkaniu gorzowianie przegrali we Wrocławiu 43:47. Wydawać by się mogło, że cztery punkty straty to niewiele do odrobienia. Wszyscy jednak pamiętają, jak w rundzie zasadniczej Betard Sparta wygrała na Stadionie im. Edwarda Jancarza 49:41 i to z pewnością gdzieś siedzi z tyłu głowy. Przed sezonem 2017 w Gorzowie doszło do częściowej wymiany nawierzchni i już w trakcie sezonu nieraz można było usłyszeć tłumaczenia, że cały czas uczą się tego toru. Nie dziwi więc to, że chcą testować jak najwięcej.

Od środy do piątku na treningach zjawiali się Przemysław Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik, Krzysztof Kasprzak, Linus Sundstroem i oczywiście młodzieżowcy. Choć nie w jednym czasie, to cała drużyna trenowała i udawało się odbyć próbne jazdy nim spadał deszcz. Podczas ligowego starcia dojdą jednak kolejne czynniki, na które uwagę zwraca szkoleniowiec zespołu.

- Nikt nie unikał treningów. Trening nie odzwierciedla jednak tego, co będzie na zawodach. Pełen stadion, atmosfera, liczba zawodników. Trening jest po to, żeby upewnić się w pewnych schematach i rozwiązaniach, które zawodnicy chcą przetestować i później zastosować je w meczu. Najważniejszym odniesieniem są zawsze ostatnie zawody, który były na naszym torze - zauważył Chomski

A Sparta? Przed rozpoczęciem zmagań w PGE Ekstralidze przypięto jej miano faworyta. Był już moment zadyszki, a teraz przyjeżdżają bronić czteropunktowej zaliczki na torze, gdzie swoje wielkie chwile przeżywali Tai Woffinden (zwycięstwo w Grand Prix Polski), Szymon Woźniak (tytuły MIMP i IMP) i Maciej Janowski (tytuł IMP). Do tego nieobliczalni Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik oraz mocni juniorzy. Wszystko skomplikował jednak upadek Maksyma Drabika podczas IMŚJ, co znacznie osłabia siłę rażenia wrocławian. Przez chwilę został tylko Damian Dróżdż, który podczas zawodów młodzieżowych dobrze się prezentował, ale nie wiadomo, czy przełoży to na ligę. Ostatecznie jednak pretendenci do tytułu ściągnęli do swoich szeregów Larsa Skupienia.

Obie drużyny walczyć będą nie tylko na torze, ale też na trybunach. Jeśli na gorzowskim stadionie zasiądzie komplet widzów, to właśnie Stal, po raz czwarty z rzędu, wygra w klasyfikacji pod względem frekwencji. A sportową stawką jest przecież finał najlepszej ligi świata. Emocje gwarantowane.

Awizowane składy:

Betard Sparta Wrocław
1. Tai Woffinden
2. Szymon Woźniak
3. Maciej Janowski
4. Andrzej Lebiediew
5. Vaclav Milik
6. Maksym Drabik

Cash Broker Stal Gorzów
9. Martin Vaculik
10. Przemysław Pawlicki
11. Krzysztof Kasprzak
12. Linus Sundstroem
13. Bartosz Zmarzlik
15. Rafał Karczmarz

Początek meczu: godz. 19:00
Sędzia: Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Przewodniczący Jury: Marek Wojaczek
Komisarz techniczny: Rafał Wojciechowski

Przewidywana pogoda na niedzielę:
Temperatura: 16 °C
Wiatr: 11 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1005 hPa

Ostatnim razem oba zespoły spotkały się w Gorzowie podczas tegorocznej 11. kolejki, która odbyła się 30 lipca. Jak już zostało wspomniane, Stal przegrała 41:49. Wrocławian do wygranej poprowadził Milik, zdobywając 12 punktów. Tyle samo "oczek" dla gospodarzy uzyskał Vaculik.

Komentarze (4)
avatar
yes
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sparta "z biegu" będzie musiała wstrzelić się w gorzowski tor... 
avatar
stary_trener
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wolno zawodnikowi scigac sie w trzech klubach w jednym sezonie? Startowal dla Rybnika Rawicza a teraz ma byc Wroclaw. 
avatar
kokersi
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener dobrze prawi żeby przed meczem zrobić trening, żeby wybrać najlepszy sprzęt. A co robią zawdnicy przez caly sezon? nie bedę trenować bo najlepszym treningiem jest mecz i jadą np. do Szwe Czytaj całość
avatar
ROW Lethwei
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia dla obu ekip ! PozdROW