Erling Haaland i jego koledzy z Manchesteru City doznali dotkliwej porażki 1:5 w meczu 24. kolejki Premier League z Arsenalem FC na Emirates Stadium w Londynie. Myles Lewis-Skelly, po zdobyciu jednej z bramek dla gospodarzy, naśladował celebrację Haalanda, co wielu odebrało jako drwinę z Norwega.
Po meczu, na platformie X, Arsenal opublikował zdjęcie z podpisem "Ten zespół". Alf-Inge Haaland, ojciec Erlinga, postanowił na to zareagować, wbijając szpilę londyńczykom.
"'Ta drużyna' wygrywa wszystko. Ehhhh, nie" - napisał ojciec norweskiego snajpera, szydząc z Arsenalu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"
Warto podkreślić, że Lewis-Skelly i Haaland mieli już wcześniej spięcie na Etihad Stadium w Manchesterze, kiedy to 22 września 2024 roku padł tam remis 2:2. Wówczas Norweg zareagował na interwencję rywala gestem, by ten odszedł.
W niedzielnym (2 lutego) spotkaniu "The Citizens" mieli problemy z rywalem od samego początku, bo stracili bramkę już w 2. minucie. Mimo że po zmianie strony goście doprowadzili do remisu (za sprawą Haalanda), to Arsenal szybko odzyskał prowadzenie.
"Kanonierzy" poszli później za ciosem. Trzy kolejne trafienia sprawiły, że Manchester City został rozbity. Mimo że podopieczni Pepa Guardioli w ostatnim czasie zaczęli prezentować się lepiej, to w starciu z Arsenalem musieli przełknąć gorycz wysokiej porażki.