Drużyna Fogo Unii Leszno zakończyła rundę zasadniczą PGE Ekstraligi na czwartym miejscu i w półfinale zmierzy się ze zwycięzcą tej fazy rozgrywek - Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Rozstawienie zespołów na play-off schodzi jednak na dalszy plan - wszystkie prezentują podobny poziom i trudno wskazać jednoznacznego faworyta do mistrzostwa Polski. - Prawda jest taka, że między drużynami, które awansowały do play-off, jest w tabeli różnica dwóch punktów. Zespoły są naprawdę bardzo mocne i bardzo wyrównane. Nikt nie wie, jak będzie. Czasami głupi defekt może o wszystkim przesądzić. Trzeba się mocno sprężyć i tak też uczynimy - przyznał Piotr Baron na antenie Radia Zielona Góra.
Pierwsze spotkanie między Fogo Unią Leszno a Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra zostanie rozegrane w niedzielę na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Byki w rundzie dwukrotnie pokonały ekipę z Winnego Grodu. - Przychodzą dwa mecze, gdzie trzeba dać z siebie nie 100, a 200 procent. Nie myślałbym o żadnych przewagach - to będzie nowy rozdział i musimy go napisać od nowa. Falubaz będzie starał się przygotować tor pod siebie, my również. Zobaczymy, na ile komisarze i Jury pozwolą nam zrobić naszą nawierzchnię - skomentował menedżer Fogo Unii.
Piotr Baron nie ukrywa, że jego drużyna mocno liczy na wsparcie leszczyńskich kibiców. - Chcielibyśmy, by stadion był pełny i by kibicowała nam publiczność. Wiadomo, że przy dobrym dopingu lepiej się jedzie, a dla fanów mecz półfinałowy z Falubazem jest nie lada gratką - dodał Baron.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ