Sezon 2017 był dla Rafała Okoniewskiego już czwartym z rzędu w barwach MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Polak do zespołu dołączył jeszcze w pierwszej lidze w 2014 roku. Wówczas stanowił o sile zespołu i zasługiwał na miano lidera drużyny. W PGE Ekstralidze wiodło mu się już nieco gorzej, jednak nadal cieszył kibiców szczególnie przy Hallera 4.
Żużlowiec zdaje sobie sprawę, że jego średnia z tego sezonu - 1,452 jest daleka od ideału. 37-latek tłumaczy to problemami sprzętowymi. - Nie mogłem go doregulować i dopasować. Dużą część sezonu borykałem się usterkami sprężyn zaworowych. Motocykle, wkręcając na starcie, "przebierały" - mówi Okoniewski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl
Mimo słabszego roku liczy na kontynuowanie współpracy z klubem z Grudziądza. Jak podkreśla jest zadowolony z jazdy w MRGARDEN GKM-ie i nie zamierza rozglądać się na nowym klubem. - Nie ukrywam, że chciałbym dalej jeździć w Grudziądzu. Zobaczymy, jak to wszystko się rozwinie. Jest koniec sezonu i myślę, że jeśli klub będzie chciał, abym nadal tu startował, to uważam, że się dogadamy - zaznacza zawodnik.
Ten sezon w barwach grudziądzan jest dla Rafała Okoniewskiego zakończony. Polak liczy jeszcze na występy w zawodach indywidualnych, jednak to jeszcze nic pewnego. - Myślę, że jakieś zawody jeszcze odjadę w tym roku - kończy 37-latek.
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze