Gdyby Ekstraliga Żużlowa odjęła rybniczanom pięć punktów za wpadkę dopingową Grigorija Łaguty, wszystko byłoby prawie jasne. ROW Rybnik do utrzymania w elicie potrzebowałby wtedy prawdziwego cudu. W komfortowej sytuacji byłby również Get Well, który ligowy byt mógłby sobie załatwić nawet przy porażce na własnym torze z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (wicemistrzowi kraju wystarczyłby bonus). Teraz jednak torunianie nie mogą być już pewni, że jeden punkt ich uratuje.
- Znowu będą mieć presję, a w tym roku z jazdą z nożem na gardle żużlowcy Get Well Toruń radzą sobie słabo. Przyjeżdża do nich wprawdzie drużyna, która raczej słabo spisuje się na wyjazdach, ale przecież grudziądzanom udało się w Częstochowie. A Włókniarz jest zdecydowanie lepszym zespołem od torunian, więc kto wie - komentuje całą sprawę ekspert WP SportoweFakty Michał Kugler.
Były wiceprezes Stali Gorzów nie ma wątpliwości, że aktualni wicemistrzowie kraju są w tym roku najsłabszym zespołem w PGE Ekstralidze. W niedzielę mogą tak naprawdę tylko uratować swój honor. - Jeśli nie wygrają ostatniego meczu, to dla takiej drużyny nie ma miejsca w najlepszej lidze świata. Brak utrzymania przy takich problemach ROW-u to byłoby prawdziwe kuriozum - kontynuuje Kugler.
Nasz rozmówca zwraca również uwagę, że Get Well jest w grze o utrzymanie w dużej mierze za sprawą wygranej w Grudziądzu. - Tylko to ich ratuje, ale wtedy swoje zrobił deszcz. Dziś niektórzy mówią, że ten ośrodek trzeba ratować, bo ma najładniejszy stadion w Polsce i tradycje. Moim zdaniem pod względem sportowym to jednak oni zasługują na minimum rok jazdy w niższej lidze - podkreśla.
Kugler doskonale rozumie, że nie może być żadnej tolerancji dla dopingu w sporcie, ale jego zdaniem za wpadkę Grigorija Łaguty nie należy karać rybniczan. - Kiedy mieliśmy sprawę Łoktajewa czy Dudka, prezentowałem ten sam pogląd. A wtedy byłem tym wszystkim bardziej zainteresowany, bo przecież jako wiceprezes uczestniczyłem w rywalizacji sportowej. Zawsze powtarzałem jednak, że nie ma sensu karać bezpośrednio klubu. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem są sankcje wobec samego żużlowca - wyjaśnia.
Były wiceprezes Stali mówi, że w sprawie Łaguty chodzi przede wszystkim o kwestie wizerunkowe. Co ma dokładnie na myśli? - Ustalanie wyników przy tzw. zielonym stoliku nie jest niczym dobrym. W stu procentach zgadzam się w tym przypadku z mecenasem Jerzym Synowcem, panią Martą Półtorak czy Krzysztofem Cegielskim. Moim zdaniem ROW powinien być ukarany delikatnie punktami ujemnymi na początku przyszłego sezonu. Z kolei znaczącą karę powinien dostać sam Grigorij Łaguta, jeśli jego wina zostanie rzeczywiście udowodniona - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)
wskazać nie wypada
"Laguta nie startuje
ale Toruń denerwuje"
" Rybnikowi punktów jeszcze nie odjeli
a w Toruniu już szampana pić chcieli"
"Jak na razie pozostaje nam czekanie
ale czy w Czytaj całość