Gabriel Waliszko. Z drugiej strony ekranu: Szwedzkie słońce na polski żużel (felieton)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na drugim planie. W kasku żółtym Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na drugim planie. W kasku żółtym Niels Kristian Iversen

Czy będzie deszcz i kiedy skończy padać. Przed Grand Prix w Malilli zawsze temat jest jeden. Dzień przed napiera upał, w dniu zawodów ma padać jak zawsze. Czyli światowy żużel w pełnej krasie.

Z drugiej strony ekranu to felieton Gabriela Waliszki, dziennikarza nc+.

***

Każdy skandynawski kraj ma swoich łączników. Dania i Zbigniew Tokarski , Finlandia czyli Cezary Owiżyc, a w Szwecji pomostem łączącym polsko-skandynawskie interesy jest Sebastian Trumiński. Wychowanek lubelskiego speedwaya, były zawodnik Kolejarza Opole i Wybrzeża Gdańsk, ale też Gwardii Warszawa, mocno zaangażował się w promocję światowych produktów na szwedzkiej ziemi. Załatwić jakąś ramę albo gogle w ostatniej chwili, ogarnąć silnik i przewieźć z miasta A do B - nie ma żadnego problemu. - Czas mamy bardzo dobry - powtarza "Trumna" przy każdej okazji, mając na myśli szwedzkie podejście do codziennych spraw. Bez pośpiechu, z uśmiechem na twarzy, na spokoju i bez zbędnego tłumu. Nawet na promie nie ma zbędnego tracenia czasu. Szwedzki speedway, jak i codzienne życie, jest współcześnie nastawiony na większy niż polski luz czy jakkolwiek nazywane żużlowe współzawodnictwo. - Mamy tu mniejszy stres niż w Polsce, więc jest na luzie i z uśmiechem - podkreśla Karol Polak, były żużlowiec a obecnie mechanik 20-letniego Joela Klinga, który w Malilli pełni rolę rezerwowego.

Od 2005 roku odbyło się tu 11. turniejów Grand Prix. Pierwszy był historyczny choćby ze względu na odłożoną koronację Tony'ego Rickardssona, który musiał poczekać na szósty tytuł z powodu walecznego Jasona Crumpa. Sędziował wtedy Marek Wojaczek, a Tomasz Chrzanowski nie należał do najlepszych zawodników turnieju. Na kameralnym obiekcie wygrywał dwukrotnie niezawodny Tomek Gollob, a raz nieobliczalny Rune Holta i kosmiczny Jarek Hampel. Dziś Szwedzi mają w elitarnym cyklu Fredrika Lindgrena i Antonio Lindbaecka, którzy jadą w kratkę i teraz bez polotu. "Fredka" nie jest już zapatrzony tylko w Marcela Gerharda, ale szuka też innych rozwiązań. "Toninho" też ma rozmaite pomysły na swoją tegoroczną karierę, bo sprzęty nie chodzą w tym sezonie tak jak powinny.

- Szczupaki tu są naprawdę dorodne - mawia Sławomir Kryjom, nasz żużlowy ekspert, który posiada w CV wiele niebanalnych historii. - Szwedzkie skojarzenia to łosie i awarie mojego auta - śmieje się Mirosław Jabłoński, który ma na swoim koncie wiele przygód i pamiętnych występów w Skandynawii. "Jabłko" wiele razy jeździł w myśl szwedzkiego hasła "no pressure but we must win". Czy to powiedzenie będzie obowiązywać w sobotę? Dla Szwedów niekoniecznie, dla Polaków raczej prawdopodobnie. "Duzers" i "Magic" są w gazie, Bartek z Piotrkiem głodni i spragnieni fajnych wyścigów i spektakularnych wiktorii. - Na podium niewykluczeni są trzej Polacy. W końcu żużel to nasz chleb powszedni - przepowiada Tomek Dryła z Łukaszem Benzem. Kierownik wycieczki Stefan jak zwykle widzi czterech orłów w wielkim finale. Na szwedzkiej ziemi w ogrodzie "Truminy" piłkarskie spotkanie dziennikarzy i ekspertów nc+ zakończyło się sprawiedliwym remisem i wieloma efektownymi akcjami. Był 28. stopniowy upał, pot na czołach i emocje od startu do końcowego gwizdka. Oby tak w sobotę przy równie bezchmurnych niebiosach. W końcu Malilla ma rekord najwyższej temperatury w kraju trzech Koron. Full trhrotel!

Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+

Przeczytaj więcej felietonów Gabriela Waliszki ->

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: