Po awansie Janusz Kołodziej powinien być priorytetem dla Unii Tarnów

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w parku maszyn
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w parku maszyn

Michał Kugler uważa, że po ewentualnym awansie do PGE Ekstraligi Grupa Azoty Unia Tarnów powinna wymienić w swoim składzie minimum dwa ogniwa. Najważniejszym celem będzie sprowadzenie liderów z prawdziwego zdarzenia.

Grupa Azoty Unia Tarnów zdominowała rozgrywki Nice 1.LŻ. Na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej drużyna Pawła Barana i Mirosława Cierniaka ma sześć punktów przewagi nad drugim Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. - To dla mnie żadne zaskoczenie, bo prezes Łukasz Sady prowadzi ten klub na wysokim poziomie. W zeszłym roku nie wypaliły im do końca transfery, ale według mnie to był wypadek przy pracy - mówi w rozmowie z naszym portalem były wiceprezes Stali Gorzów Michał Kugler.

Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego i tarnowianie wywalczą awans, to zespół będzie trzeba przebudować. Wiele wskazuje jednak na to, że nie będzie trzeba wymieniać wszystkich żużlowców. - Wszystko zależy od tego o co chce jechać drużyna, ale pozostawienie trzech nazwisk wydaje się realne. Dwa transfery to zatem absolutne minimum. Najlepiej, żeby byli to uczestnicy Grand Prix lub SEC - przekonuje Kugler.

Od kogo Unia powinna zacząć budowę zespołu? - Doświadczenie ekstraligowe mają Kenneth Bjerre i Mikkel Michelsen. Wydaje mi się, że ten pierwszy będzie pewniakiem do przedłużenia kontraktu. Trudno powiedzieć, co z drugim, bo ostatnio nie jeździ. Poza tym, jako zawodnik drugiej linii w najwyższej klasie rozgrywkowej mógłby odnaleźć się Artur Czaja. Jemu z Polaków dawałbym największe szanse, bo jest ciągle bardzo perspektywiczny. Inna sprawa, że Mroczki i Jamroga też nie należy od razu skreślać. Wszystko jest kwestią celu. Jeśli drużyna zechce jechać o coś więcej niż utrzymanie, to dla żadnego z polskich seniorów nie będzie tam raczej miejsca - przekonuje Kugler.

Nasz ekspert nie ma wątpliwości, że po awansie tarnowianie muszą ściągnąć minimum dwóch zawodników prowadzących parę. Jedna z kandydatur wydaje się dla niego oczywista. - Po awansie do Tarnowa powinna wrócić ikona żużla w tym mieście, a więc Janusz Kołodziej. Myślę, że to bardzo możliwe, bo zawodnik jest bardzo związany ze środowiskiem nie tylko pod względem mentalnym. Przecież cały czas prowadzi tam swoją szkółkę. Jego sprowadzenie powinno być priorytetem dla klubu. To kandydat na lidera, a takich zawodników w Ekstralidze trzeba mieć minimum trzech. Wtedy można myśleć o sukcesach - podsumowuje Kugler.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)

Źródło artykułu: