Boyce o Doyle'u: On jest z pokolenia jeźdźców, którzy będą decydować o przyszłości australijskiego speedwaya

Jason Doyle to wyjątkowy pechowiec. Młody żużlowiec podczas styczniowych Indywidualnych Mistrzostw Australii doznał kontuzji ramienia, która odnowiła mu się po upadku w marcowym turnieju w Newport. Leczenie urazu 23-latka może potrwać jeszcze wiele miesięcy, ale Craig Boyce, menadżer australijskiej kadry, wróży mu wspaniałą karierę.

- Nie jestem w stu procentach pewien, co leży u podstaw kontuzji Jasona, ale na pewno potrzeba trochę czasu, żeby wszystko zostało dokładnie ustalone. On ma robić to, co każą lekarze, a rehabilitacja zapewne będzie przebiegała prawidłowo - zaczął Boyce.

- Już wkrótce australijską kadrę czekają mecze w Drużynowym Pucharze Świata, ale Jason musi najpierw być w pełni zdrów i dojść do formy, jakiej wszyscy od niego oczekują. On jest z pokolenia jeźdźców, którzy będą decydować o przyszłości australijskiego speedwaya i widzę go kiedyś w zespole rywalizującym o DPŚ - kontynuował menadżer australijskiej kadry narodowej.

- Jeśli Doyle nabierze doświadczenia w Elite League, to sądzę, że może być w nadchodzących latach wiodącą siłą w naszej ekipie. Jestem rozczarowany tym, że złapał kontuzję w momencie, w którym osiągnął szczytową formę. Jeśli byłby zdrów, to uważam, iż świetnie spisywałby się w drużynie Poole Pirates i znalazłby się w dziesięcioosobowej kadrze Australii na Drużynowy Puchar Świata - zakończył Boyce.

Przypominamy, że w lidze polskiej Jason Doyle podpisał kontrakt ze Startem Gniezno.

Komentarze (0)