Broniący tytułu Indywidualnego Mistrza Świata Greg Hancock brał udział w inauguracyjnym wyścigu Grand Prix na stadionie w Cardiff. Amerykanin jadąc na trzecim miejscu na drugim wirażu zaprzestał kontynuowania jazdy. Wydawało się, że awarii uległ jego motocykl.
Okazało się jednak, że to nie była wina sprzętu. Hancock odczuwa skutki niefortunnego upadku, który miał miejsce w jego biurze. Reprezentant Stanów Zjednoczonych ma problem z barkiem. Hancock postanowił nie ryzykować i wycofał się z zawodów już po przejechaniu kilkudziesięciu metrów.
- Dzień przed przyjazdem do Cardiff przewróciłem się na schodach. Wypadł mi bark i nie jestem w stanie jechać dalej - mówił na gorąco Amerykanin w wywiadzie ze stacją Canal+.
ZOBACZ WIDEO Piotr Szymański: MPPK spadły z rangą. Teraz można zrobić coś fajnego (WIDEO)
Do Leszna z/z
Na CKM z/z
Do Rybnika z/z
na mecz z GKM Hancock i 46-44
Konczymy z 7
ROW skonczy z 6 bo wiecej nie ugra
3 z nami i 1 z gkm
wiec bez paniki ludzie... mamy utr Czytaj całość