Pierwszy łuk to cykl felietonów Zenona Plecha, znakomitego żużlowca, wicemistrza i brązowego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata.
***
[tag=862]
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa[/tag] ma teraz gorszą passę, a potwierdzeniem tego był przegrany mecz z Fogo Unią. To jednak żaden wstyd, bo zespół z Leszna złapał formę i na tym etapie sezonu wydaje się nie do zatrzymania. Częstochowianie, którzy przecież nie mieli przed sezonem wygórowanych oczekiwań, mogli sobie porażkę z tym rywalem wkalkulować.
Coś we Włókniarzu się rzeczywiście zacięło. Martwić może zwłaszcza druga linia, bo nic nie jedzie w ostatnim czasie Andreas Jonsson. Słabiej spisuje się też Matej Zagar. Byłem jednym z tych, którzy przed sezonem nie byli co do składu częstochowian przekonani. I tak radzą sobie jednak lepiej niż zakładałem i nie są wcale w dole tabeli.
We Włókniarzu muszą się cieszyć, że postawili przed sezonem na Rune Holtę. Niektórzy mówią, że Norweg z polskim paszportem przeżywa drugą młodość. Trochę w tym przesady, ale rzeczywiście, gdy zrobi się pod niego tor, jedzie swoje. Widać to zwłaszcza po meczach w Częstochowie.
Ostatnie, gorsze wyniki Włókniarza to jeszcze nie powód do tragedii. Mają za swoimi plecami dwa zespoły, a punkty, za dopingową wpadkę Grigorija Łaguty, odbiorą jeszcze drużynie z Rybnika. Wtedy Włókniarz będzie piąty. Myślę, że kilka drużyn chciałoby być teraz w takim położeniu jak częstochowianie.
Zenon Plech
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)