W ocenie władz miasta budowa dachu nad torem nie jest możliwe, a potwierdzać ma to przeprowadzona analiza formalno - prawna. Orzeł ma jednak wątpliwości. Prezes Witold Skrzydlewski już wcześniej zapowiadał, że zamówi niezależną ekspertyzę w tej samej sprawie.
- To już się wydarzyło. Zgłosiłem się do naprawdę renomowanej kancelarii prawnej, która już analizuje temat. W niedzielę powinniśmy wiedzieć, czy pod względem prawnym miasto może zlecić taką inwestycję - tłumaczy główny sponsor łódzkiego klubu.
Jeśli budowa dachu będzie możliwa, to Orzeł zorganizuje wśród kibiców zbiórkę pieniędzy, która zostanie przeznaczona na stworzenie specjalnej koncepcji. - Może uzbieramy tysiąc, a może dziesięć tysięcy złotych. Niezależnie od tego resztę potrzebnej kwoty dołoży rodzina Skrzydlewskich - wyjaśnia.
Witold Skrzydlewski zamówioną ekspertyzę zamierza przedstawić na poniedziałkowej Komisji Sportu i Rekreacji. W tym czasie klub prosi o wsparcie swoich kibiców. - Chciałbym zaapelować do wszystkich, którzy są z nami. Niech każdy, kto popiera nasze starania, przyniesie na najbliższy mecz transparent. Spotkanie będzie transmitowane w telewizji, więc możemy pokazać, że nam naprawdę zależy - wyjaśnia Skrzydlewski.
Orzeł w sprawie zadaszenia toru cały czas otrzymuje poparcie ze środowiska żużlowego. Ostatnio do klubu trafiły pisma od Tomasza Golloba i Krzysztofa Cegielskiego. O byłej drużynie nie zapomniał trener Lech Kędziora, który podpisał się pod apelem w sprawie dachu.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Dużo będzie zależeć od DPŚ
Szkoda, ze radni tego miasta nie mysla przyszlosciowo, a zuzel niestety nie ma tam swojego lobby.
SZKODA
P.S. Trzymam kciuki za wasza inicjatywe panie S Czytaj całość