Ostatni test przed DPŚ. Piotr Pawlicki go oblał (noty)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Jarosław Hampel

Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gorzowie był ostatnim testem dla reprezentantów Polski przed Drużynowym Pucharem Świata. Nie wszyscy przeszli go pozytywnie. Zawiódł przede wszystkim Piotr Pawlicki, który może stracić miejsce w składzie.

Oceny Biało-Czerwonych powołanych przez Marka Cieślaka na finał DPŚ:

Patryk Dudek 5. Zaprezentował się najlepiej z czwórki kadrowiczów. Początek miał jednak niemrawy. Dopiero w czwartej serii startów wygrał wyścig. Na dystansie bardzo mądrze operował szprycą spod swojego deflektora, uniemożliwiając rywalom przesuwanie się na wyższe pozycje. Tytułu nie obronił, ale jechał pewnie i w miarę szybko. Brązowy medal jest zwieńczeniem tezy, że Dudek nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Cieślak może na niego śmiało liczyć, a sam Dudek powinien być w Lesznie pewnym punktem drużyny.

[b][tag=21019]

Bartosz Zmarzlik[/tag] 4.[/b] Na palcach jednej ręki da się policzyć biegi, w których dawał się ograć rywalom na domowym torze w tym sezonie ligowym. Finał IMP to nie był jego dzień. Gorzowianin był faworytem bukmacherów, ale już w fazie zasadniczej widzieliśmy, że to nie jest najlepsze wcielenie Zmarzlika. Potrafił świetnie startować, by chwilę później zakopać się na pierwszym łuku. Mimo to, jego miejsce w kadrze jest niepodważalne. W końcu nawet jeśli jakiś niedosyt po biegu barażowym pozostał, to Zmarzlik w fazie zasadniczej zdobył przecież 10 "oczek".

Maciej Janowski 3. W pierwszym biegu wyglądał na bardzo szybkiego, jadąc przez cztery okrążenia tuż za kołem Hampela. Później miał trochę więcej szczęścia niż jakości. Najpierw zerwał taśmę i o mały włos, a zostałby z tego biegu wykluczony. Szczęście uśmiechnęło się do wrocławianina także w trzynastej gonitwie. Janowski jechał trzeci, najechał na Buczkowskiego i upadł na tor. Arbiter postanowił jednak przyznać Janowskiemu dwa "oczka". Łącznie zakończył zawody z 7 punktami i nie wjechał nawet do biegu barażowego. W 2015 roku to on zdobył w Gorzowie tytuł IMP.

Piotr Pawlicki 2. Oblał test. Już samo powołanie na DPŚ było małą niespodzianką. Pawlicki pojedzie niby przed własną publicznością, ale leszczyński tor wcale nie jest specjalnym atutem zawodnika. Pawlicki w Gorzowie oglądał plecy m.in. Dawida Lamparta czy Tobiasza Musielaka, którzy w tym sezonie zdecydowanie nie błyszczą. Od kilku tygodni znacznie lepiej od Pawlickiego spisuje się doświadczony Jarosław Hampel.

Jarosław Hampel 5. I wszystko wskazuje na to, że to właśnie zawodnik Falubazu wskoczy w sobotę w miejsce Piotra Pawlickiego. Hampel nominalnie jest tylko rezerwowym, ale w ostatnim czasie to jeden z najszybszych żużlowców na świecie. W Gorzowie tylko potwierdził swoją świetną dyspozycję. Wygrał aż cztery biegi. W finale był ostatni, ale to przecież żadna ujma.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc: Kibice są wspaniali. To dla nas wiele znaczy (WIDEO)

Źródło artykułu: