Get Well znów poległ, ale i tak ma większe szanse na utrzymanie od GKM-u

 / Na zdjęciu: Zenon Plech
/ Na zdjęciu: Zenon Plech

W meczu 9. kolejki PGE Ekstraligi, Get Well Toruń przegrał z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra 44:46. Zenon Plech uważa, że gospodarze tego spotkania nie powinni załamywać rąk. I tak mają oni większe szanse na utrzymanie od sąsiadów z Grudziądza.

W niedzielę znów przekleństwem dla Get Well Toruń okazał się wynik 44:46. Koszmary wróciły więc po raz trzeci w tym sezonie. - Get Well ma wyraźny problem - twierdzi Zenon Plech. - Falubaz to jednak mocny zespół. Wszyscy w tej drużynie dołożyli swoje punkty do zwycięstwa. Szczególnie zrobili to Dudek, Hampel i Protasiewicz - uważa ekspert, któremu jazda Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra na Motoarenie bardzo się podobała.

Gospodarze tym razem nie mogli liczyć na Adriana Miedzińskiego. O ile wychowanek klubu z Torunia w tym sezonie naprawdę robił swoje, o tyle w niedzielę nawalił. Nie dość, że zabrakło jego punktów, to jeszcze zgotował sobie kilkutygodniową przerwę w startach oraz doprowadził do urazu Jasona Doyle'a. Całe szczęście, że nic nie stało się Jacobowi Thorssellowi, który również miał do czynienia z ostro jadącym zawodnikiem gospodarzy.

- Mnie się wydaje, że torunian najbardziej zawiódł właśnie Adrian. Pokazał nierozważną jazdę. Dwa wykluczenia nie powinny mu się zdarzyć - przyznaje Plech, który nie ukrywa, że w tym meczu zabrakło mu Grzegorza Walaska. - Nie chcę już nic mówić o Przedpełskim, ale takie są fakty. Grzesiu to niezwykle doświadczony zawodnik. Trochę punktów w niedzielę na pewno by zrobił - mówi wicemistrz świata z 1979 roku.

W Toruniu jest niewesoło. Nie ma co jednak płakać nad rozlanym mlekiem. Są zespoły, które mają gorzej. - W tej chwili brak Tomka Golloba choćby w parkingu przy chłopakach z Grudziądza skutkuje tym, że w walce o utrzymanie wyżej stawiałbym Get Well. Temu zespołowi daję większe szanse na pozostanie w Ekstralidze - kończy Plech.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Źródło artykułu: