Leon Madsen liczy na dziką kartę, jeśli powinie mu się noga w Togliatti

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjeciu: ROW - Włókniarz. Na torze rybniczanie wygrali 49:41
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjeciu: ROW - Włókniarz. Na torze rybniczanie wygrali 49:41

15 czerwca w niemieckim Olching, Leon Madsen w kapitalnym stylu wygrał półfinał eliminacji do Grand Prix Challenge. Duńczyk nie znalazł pogromcy i zapisał na swoim koncie komplet punktów.

[tag=12508]

Leon Madsen[/tag] w czwartkowe popołudnie kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa i po czterech seriach startów razem z Piotrem Pawlicki mógł pochwalić się kompletem punktów. Obaj zawodnicy spotkali się w biegu 20., w którym to Duńczyk okazał się szybszy. - Cieszę się ze zwycięstwa, bo ono pokazuje, że w tym roku jestem w bardzo dobrej formie. Przed ostatnim biegiem wiedziałem, że awans mam już w kieszeni, ale oczywiście zawsze fajnie jest być pierwszym. Miałem może troszkę więcej szczęścia niż Pawlicki, może jechałem troszkę mądrzej i dlatego stanąłem na najwyższym stopniu podium - powiedział po zawodach zawodnik Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa.

Wygrana i awans Madsena nie jest zaskoczeniem. Były zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów w tym sezonie jest w kapitalnej dyspozycji i udowadnia to podczas występów w PGE Ekstralidze. - Czuję się wyśmienicie i mój sprzęt spisuje się bez zarzutów. To jest jak na razie mój najlepszy sezon. W Ekstralidze mam drugą średnią i wyprzedza mnie tylko Bartosz Zmarzlik - zauważa Duńczyk.

19 sierpnia w Togliatti czekają Madsena najważniejsze zawody w tym sezonie czyli GP Challenge. Zawodnik częstochowskiej drużyny liczy, że powtórzy sukces z tego toru sprzed roku. - Z Rosji mam dobre wspomnienia. W zeszłym roku w SEC zająłem tam trzecie miejsce i mam nadzieje, że podobnie będzie tym razem - stwierdził żużlowiec.

Grand Prix Challenge to jedna z trudniejszych imprez żużlowych w kalendarzu. Żaden z zawodników nie znajdzie się w finale z przypadku, a awans do SGP uzyska jedynie najlepsza trójka. - Możesz świetnie jeździć cały rok i być jednym z najlepszych zawodników, a wystarczy słabe pole startowe, które wylosujesz dwa razy i nie awansujesz. W takich zawodach musisz być bardzo szybki, ale też mieć dużo szczęścia. Dlatego też jeżeli nie uda mi się być na podium w Togliatti to liczę, że swoją dobra postawą przez cały sezon sprawie, że organizatorzy spojrzą w moją stronę podczas przyznawania dzikich kart na sezon 2018 - zakończył Madsen.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Możliwy deszcz w całej Polsce

Komentarze (10)
avatar
adrianUL
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stare powiedzenie mówi: Umiesz liczyć, licz na siebie. 
avatar
kibic Jaskółka Tarnów
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rybnik sra w pory prosze pana aby rybnik spadł do 2 ligi w następnych latach 
Parablo
17.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Madsen w życiowej formie. Kto wie może awansuje z Challengu. 
avatar
Rybnicki_Rekin
17.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Leoś musisz awansować bezpośrednio, bo dzika karta jest zarezerwowana dla Harrisa. 
avatar
sympatyk żu-żla
17.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia Leon.