Ćwierćfinał IMP w Krośnie: eliminacje się przechodzi, a wygrywa finały (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Dominik Kubera na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Dominik Kubera na prowadzeniu

W czwartek na torze w Krośnie rozegrano jeden z czterech ćwierćfinałów IMP. Zwycięzcą okazał się Janusz Kołodziej, drugie miejsce zajął Mateusz Szczepaniak, a trzecie Dominik Kubera. Ten ostatni chwalił organizatorów za przygotowanie toru.

Damian Dróżdż (Betard Sparta Wrocław): Jestem zadowolony jedynie z tych pierwszych biegów. Później nie wyglądało to już tak dobrze. Ja też popełniałem błędy, bo ze startu wychodziłem dobrze, a później rywale mijali mnie po trasie. Jednak ważne, że jest awans i że jadę w półfinale, to jest dla mnie najważniejsze. Teraz trzeba w Opolu też dobrze pojechać i zobaczymy jak to będzie dalej.

Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno): Jestem zadowolony ze swojego występu, bo ćwierćfinały czy półfinały się przechodzi, a finały się wygrywa. Fajnie mi się jechało, szybko i w lewo. W porównaniu do tego co było na Srebrnym Kasku, tor był dużo lepszy. Lekkie dziurki były, bo dużo padało w środę, jednak tor zachowywał się bardzo dobrze. Dlatego wielkie uszanowanie dla działaczy, którym udało się go przygotować. Odwalili kawał dobrej roboty i należą się im za to wielkie gromkie brawa.

Daniel Jeleniewski (Speed Car Motor Lublin): Bardzo się cieszę z tego, że awansowałem do półfinału, bo po to tutaj przyjechałem. Ze swojej jazdy nie jestem zadowolony, bo mam trochę dołek i muszę popracować nad tym. Warunki torowe były podobne jak podczas meczu mojej drużyny w Krośnie. Może nawet trochę korzystniejsze, bo było dużo równiej.

Mateusz Szczepaniak (Arge Speedway Wanda Kraków): Najważniejszy był awans do półfinału i to się udało. Drugie miejsce jest dobrym wynikiem, na pewno się z tego cieszę. Warunki torowe były zdecydowanie lepsze jak wcześniej. Jestem tutaj pierwszy raz po tej wymianie nawierzchni, i ten tor się zmienia. Jedynie przed moim ostatnim startem, była trochę dłuższa przerwa i ten deszcz trochę popadał, przez co zrobiło się trochę ślisko, ale udało się ze startu wyjechać i dojechać na drugiej pozycji. Tor jest na pewno zaskakujący w ustawieniach motocykla, ale udało się coś tam ugrać.

Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów): Zawody w moim wykonaniu były bardzo słabe. Udało się jednak awansować i z tego się cieszę. Tych punktów było by więcej, gdybym od początku zmienił motocykl. Jak na Krosno warunki torowe były bardzo fajne. Tor się nie rozsypywał jak zazwyczaj, więc to na pewno jest na duży plus.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Komentarze (2)
avatar
sympatyk żu-żla
26.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaskoczenia raczej nie widzę z swojej strony ,Można było wziąć jeszcze kilku zawodników co mogło się załapać .Akuratnie tym zawodnikom sprzyjał los ,Ktoś inny może widzieć to inaczej ,turniej Czytaj całość
avatar
józek
26.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czyli trzeba dobrze polewać : ) tor