Nie od dziś wiadomo, że sytuacja finansowa Polonii Bydgoszcz jest kiepska. W związku z tym włodarze klubu muszą rozważnie wydawać każdy grosz. Tym razem bydgoszczanie postanowili zaoszczędzić na podprowadzających. - Miałem wybór - albo zapewnię juniorom opony na zawody w Częstochowie i Gdańsku, albo na meczu pojawią się podprowadzające. Decyzja była trudna, ale musiałem ją podjąć - przyznał Władysław Gollob podczas rozmowy z portalem MetropoliaBydgoska.pl.
Część kibiców była zirytowana posunięciem właściciela Polonii Bydgoszcz. Gollob uznał jednak ten ruch za konieczny, zważając na brak rezerwy finansowej na pokrycie kosztów osób funkcyjnych. - Całkowity koszt to około 18-20 tysięcy złotych. Składają się na to nie tylko sędziowie czy zabezpieczenie karetki, ale również dwóch elektryków, którzy muszą monitorować sytuację na obiekcie - dodał nestor rodu Gollobów, zwracając jeszcze uwagę na to, że opłacić trzeba też firmę ochroniarską.
W niedzielę żużlowcy bydgoskiej Polonii wywalczyli 41 "oczek" i kilka punktów bonusowych. Jak podsumował Władysław Gollob, wiąże się to z kosztem w granicach 50 tysięcy złotych. Tylko połowa tej stawki to dochody ze sprzedaży biletów na mecz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód