Do zdarzenia doszło na wejściu w pierwszy łuk. Startujący z pierwszego pola Maciej Janowski lekko poszerzył tor jazdy Krzysztofowi Kasprzakowi, a ten stracił panowanie nad maszyną i przeleciał nad kierownicą. Zawodnik Cash Broker Stali Gorzów upadł na obojczyk.
Zaraz po tym zdarzeniu Kasprzak wrócił o własnych siłach do parku maszyn, ale nie był w stanie samodzielnie zdjąć kasku. Miał też problemy z poruszaniem ręką. Sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie, ale nie zobaczyliśmy w niej Kasprzaka. Polski żużlowiec przeszedł wstępne badania na Stadionie Olimpijskim, po których nie otrzymał zgody na dalszą jazdę w zawodach.
U Kasprzaka lekarze na stadionie podejrzewali złamanie obojczyka. Żużlowiec Stali trafił do szpitala przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Tam przeszedł kompleksowe badania, które potwierdziły wcześniejsze diagnozy. Polak złamał lewy obojczyk.
Kasprzak na szczęście wstał i wraca do parkingu. Brzydko to wyglądało. #WROGOR pic.twitter.com/nIkB1dARKZ
— Łukasz Kuczera (@Kuczer13) 7 maja 2017
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje