Stal - Wybrzeże: Zmazać plamę sprzed roku. Ambitni gospodarze czy gdański monolit?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Dawid Lampart i Nicklas Porsing
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Dawid Lampart i Nicklas Porsing
zdjęcie autora artykułu

Stal Rzeszów w niedzielę podejmie niepokonane do tej pory Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Rzeszowianie nie stoją w tym starciu na straconej pozycji, ale chcąc wygrać muszą liczyć na znakomitą postawę czwórki swoich seniorów.

Przed rokiem Stal Rzeszów w Nice 1.LŻ radziła sobie nieźle. Zanotowała tylko dwie poważne wpadki. Obie ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. W drugiej kolejce Żurawie sromotnie przegrały na wyjeździe 28:62, a we wrześniowym rewanżu poległy na własnym torze... 30:59. I to właśnie ten mecz przelał nad Wisłokiem czarę goryczy. Według naszych czytelników była to jedna z największych sensacji poprzedniego sezonu, bo Stal przez półtora roku była nie do zatrzymania przed własną publiką. W niedzielę do Rzeszowa znowu przyjedzie niewygodny rywal znad Bałtyku, który dodatkowo jest w tym sezonie głównym faworytem ligi.

- To już się nie może powtórzyć - mówią nam w rzeszowskim klubie, gdzie doskonale pamiętają wrześniową niedzielę. Wszystko przez tor, który okazał się wówczas prawdziwą zmorą Żurawi. Dzień wcześniej na Stadionie Miejskim odbywał się bowiem koncert,  który uniemożliwił gospodarzom odpowiednie przygotowanie nawierzchni. Emocje udzieliły się też niektórym kibicom, bo tak bezradnych zawodników Stali na własnym torze nie widziano od blisko dekady. Jeden z nich wtargnął do wieżyczki sędziowskiej, próbując zaatakować sędziego, który zdaniem napastnika nie pozwalał na zraszanie nawierzchni. Na całe szczęście, atak został zastopowany przez ochronę, a sprawca zamieszania pojmany.

Dziś Stal chce się zrehabilitować za zeszłoroczną wpadkę. Tor powinien być wreszcie atutem miejscowych, bo dla nowego trenera jest to podstawa w osiągnięciu dobrego wyniku. Janusz Stachyra trochę poleje, potem zbronuje, a na koniec pięknie ubije. Tor ma być równie przyczepny na całej szerokości, a co najważniejsze ma być handicapem dla drużyny. Stal wie o co jedzie, bo po czterech meczach ma na koncie ledwie 2 meczowe punkty. Ładna porażka w Bydgoszczy to za mało, a przypomnijmy że prezes Andrzej Łabudzki otwarcie mówi, że widzi swoją drużynę w fazie play-off.

Marzenie Łabudzkiego może się jeszcze ziścić, ale pod kilkoma warunkami. Stal nie może już sobie pozwolić na porażkę przy Hetmańskiej. Przegrana w pierwszej kolejce z Euro Finannce Polonią Piła będzie jeszcze odczuwalna przez długi okres, ale udanymi wynikami powolutku będzie ją można zacierać. Po drugie, kapitalną dyspozycję z ostatnich spotkań muszą podtrzymać Nicklas Porsing i Chris Harris. I po trzecie, trzeba cierpliwie czekać aż do drużyny dołączy 16-letni Wiktor Lampart. A ten powinien pojechać już w następnej kolejce. Wówczas oblicze Stali może się zmienić o 180 stopni.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Wybrzeże w niedzielę na pewno tanio skóry nie sprzeda. To jeden z faworytów ligi, a według niektórych ekspertów nawet najsilniejsza drużyna w lidze. Oskar Fajfer i Anders Thomsen za sprawą zeszłorocznego meczu przy Hetmańskiej mają ze stolicy Podkarpacia bardzo dobre wspomnienia. A dodajmy jeszcze, że gdańszczanie wydają się być w tym sezonie jeszcze mocniejszą drużyną. Dokooptowano m.in. Kacpra Gomólskiego, który przez ostatnie lata z powodzeniem startował w Ekstralidze, a prawdziwy renesans formy przeżywa Troy Batchelor. Dużo lepiej niż przed rokiem spisuje się też młodzieżowiec Dominik Kossakowski.

Gdańszczanie przed dwoma tygodniami zremisowali na trudnym terenie w Łodzi, więc w Rzeszowie również mogą pokusić się o dobry rezultat. Tym bardziej, że ekipa Mirosława Kowalika nie ukrywa mocarstwowych ambicji. Wybrzeże ma w tym sezonie walczyć o powrót do Ekstraligi. Droga wydaje się jeszcze długa i wyboista, a mecz w Rzeszowie będzie kolejnym sprawdzianem dla drużyny znad Bałtyku. Jak trudnym?

- Mamy drużyną walczaków i z każdym meczem powinniśmy być coraz mocniejsi - mówi Dawid Lampart, kapitan Stali. To prawda, bo postęp w jeździe zawodników Stachyry widać gołym okiem. Po inauguracyjnej porażce z Polonią i bezbarwnym występie w Daugavpils dokonano sporych roszad w składzie, włączając do składu zarówno Nicklasa Porsinga, jak i Josha Grajczonka. Obaj w swoich dwóch meczach spisali się bez zarzutów. Ponadto, z bardzo dobrej strony pokazuje się u progu sezonu Chris Harris, a Dawid Lampart już drugi rok z rzędu nie schodzi na własnym torze z granicy 10 punktów w meczu.

Dlatego języczkiem u wagi może być w niedzielę postawa młodzieżowców. Przypomnijmy, że Stal wygrała w poprzednim meczu na własnym torze z Wandą Kraków, dzięki wspaniałej jeździe 18-letniego Patryka Wojdyło, który wykręcił wówczas 9 punktów z dwoma bonusami. Jeśli Wojdyło powtórzy swój występ, to znowu będzie bohaterem Rzeszowa, a Stal przy dodatkowo dobrej postawie czwórki seniorów powinna być spokojna o wynik.

Gorzej, jeśli któryś z klocków Stachyry nagle się wysypie. Nie ma bowiem co ukrywać, że w ekipie gospodarzy na punkty Marcela Szymko raczej nie ma co liczyć. Słabsza jazda któregokolwiek z rzeszowskich seniorów zostanie bezwzględnie wykorzystana przez gdański monolit, który jak na razie pozostaje niepokonany. Ambicja i jazda własnym torze mogą jednak przechylić szalę zwycięstwa na korzyść miejscowych.

Awizowane składy:

Zdunek Wybrzeże Gdańsk  1. Kacper Gomólski 2. Oskar Fajfer 3. Renat Gafurow 4. Anders Thomsen 5. Troy Batchelor 6. Dominik Kossakowski

Stal Rzeszów  9. Nicklas Porsing 10. Marcel Szymko 11. Josh Grajczonek 12. Chris Harris 13. Dawid Lampart 14. Mateusz Rząsa 15. Patryk Wojdyło Start meczu: godz. 14:45 (transmisja Polsat Sport) Sędzia: Tomasz Proszowski  Przewidywana pogoda na niedzielę (za yr.no): Temperatura: 14 °C Wiatr: 9 km/h Deszcz: 0.0 mm

Bilety: normalne - 25 złotych ulgowe - 15 złotych  dzieci do 16. roku życia wejdą na mecz za darmo

Ostatni raz w Rzeszowie obie drużyny spotkały się 4 września 2016 roku. Końcowy wynik tego spotkania był mega sensacją i szokiem dla wszystkich ekspertów. Niepokonana przez cały sezon na własnym torze Stal, nagle została rozgromiona 30:59.

Źródło artykułu: