Maksym Drabik wygrał finał Srebrnego Kasku. Bardzo zacięty turniej w Krośnie

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Maksym Drabik

Maksym Drabik okazał się najlepszy w poniedziałkowym finale Srebrnego Kasku. Drugie miejsce zajął Dominik Kubera, a trzeci był Bartosz Smektała. Turniejowi w Krośnie towarzyszyły duże emocje.

Finał Srebrnego Kasku początkowo miał odbyć się na torze w Lublinie. Tydzień temu zmieniono jednak organizatora, którym ostatecznie zostało Krosno. Było to spowodowane faktem, iż przed miesiącem Miasto Szkła straciło organizację półfinału Brązowego Kasku na rzecz właśnie Lublina. Kibice z Podkarpacia ostatecznie mogli być więc zadowoleni, bo w rekompensacie otrzymali bardziej prestiżowe rozgrywki.

W poniedziałek dobrze zachowywał się krośnieński tor, który nie sprawiał zawodnikom większych problemów. Przypomnijmy, że w zimie na obiekcie przy Legionów wymieniono wreszcie przestarzałą, czarną nawierzchnię. Wszyscy uczestnicy finału zakończyli zawody bez urazów, choć w trzecim wyścigu dnia zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Kacper Woryna i Wiktor Lis sczepili się motorami na dojeździe do pierwszego łuku, a rybniczanin dodatkowo wypuścił swoją maszynę przed siebie, przez co ta przeleciała przez bandę. Na tor upadł też Bober. Na całe szczęście nie ucierpiał żaden z zawodników ani kibiców.

Faworytem tegorocznego finału Srebrnego Kasku od początku był Maksym Drabik. Obsada zawodów była jednak mocna, a to oznaczało że strata jakichkolwiek punktów może być w końcowym rozrachunku bardzo odczuwalna. Gra toczyła się bowiem o sporą stawkę, bo czołowa trójka turnieju uzyskiwała przepustkę do eliminacji IMŚJ. Tymczasem żużlowiec Betard Sparty Wrocław, notabene rekordzista krośnieńskiego toru, już w pierwszym swoim wyścigu stracił punkty przegrywając z Bartoszem Smektałą. Od początku zawodów z dobrej strony pokazywali się także dwaj inni wychowankowie Unii Leszno - Dominik Kubera i Daniel Kaczmarek oraz Alex Zgardziński wraz z Kacprem Woryną.

Po czterech seriach startów Zgardziński, Kubera, Drabik i Smektała mieli na swoim koncie po 10 punktów, co oznaczało ogromne emocje w końcowej fazie zawodów. 9 miał natomiast Woryna. Wcześniej z rywalizacji o medale odpadł Kaczmarek, który w czwartej serii startów nie przywiózł punktów. Woryna zaś pewnie zwyciężył w 18. biegu dnia, powiększając swój dorobek o trzy "oczka", ale aby mieć szansę na zwycięstwo w turnieju musiał liczyć na potknięcie któregoś z kolegów w następnych biegach.

Tak się jednak nie stało, bo już chwilę później w bratobójczym pojedynku pomiędzy Kuberą a Smektałą, lepszy okazał się ten pierwszy, gwarantując sobie co najmniej drugie miejsce. Przed ostatnim biegiem fazy zasadniczej wszystko było w rękach Drabika. Wrocławianin już na starcie ustawił sobie wyścig, rozpychając towarzystwo na pierwszym łuku na zewnętrzną część toru. W tym samym biegu z rywalizacji o medale odpadł natomiast Zgardziński, który przyjechał dopiero na trzecim miejscu.

Na kibiców czekały więc dwie dodatkowe gonitwy, które miały ustalić kolejność na podium. W biegu o trzecie miejsce Smektała bez większych problemów poradził sobie z Woryną, zapewniając tym samym przepustkę do eliminacji IMŚJ. W finale wygrał natomiast Drabik, który zrewanżował się Kuberze za porażkę z rundy zasadniczej. Lesczczynianin do końca gonił Drabika, a przez chwilę wydawało się nawet że obejmie prowadzenie. Drabik nie imponował w Krośnie szybkością, ale w kluczowych momentach zachowywał zimną krew, która doprowadziła go do końcowego triumfu.

Tej zabrakło Wiktorowi Lampartowi ze Stali Rzeszów. 15-letnia nadzieja Żurawi przyciągnęła na stadion w Krośnie wielu kibiców ze stolicy województwa. Lampart przez całe zawody prezentował się bardzo poprawnie i ambitnie. Czasem nawet za ambitnie, bo dwukrotnie stracił punkty poprzez upadki na drugim łuku, gdzie jechał zbyt szeroko. Niemniej, młodziutki żużlowiec w niczym nie odstawał od bardziej doświadczonych kolegów. Zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, a gdyby nie hurraoptymistyczne szarże przy płocie, to zakończyłby poniedziałkowe zawody w środku bardzo mocno obsadzonej stawki.

Dla Maksyma Drabika to pierwsze zwycięstwo, ale drugie miejsce na podium w batalii o Srebrny Kask. Przed dwoma laty w Pile, Drabik zajął drugą lokatę, ustępując jedynie Kacprowi Worynie. Obok trójki medalistów kwalifikację do eliminacji IMŚJ ma także Daniel Kaczmarek, a piątego zawodnika nominuje GKSŻ.

Wyniki:
1. Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław) - 13+3 (2,3,3,2,3)
2. Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno) - 13+2 (3,2,2,3,3)
3. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) - 12+3 (3,2,2,3,2)
4. Kacper Woryna (ROW Rybnik) - 12+2 (2,2,3,2,3)
5. Alex Zgardziński (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 11 (3,3,1,3,1)
6. Daniel Kaczmarek (Get Well Toruń) - 10 (3,1,3,0,3)
7. Damian Dróżdż (Betard Sparta Wrocław) - 10 (2,3,2,1,2)
8. Oskar Polis (Włókniarz Vitroszlif Crossfit Częstochowa) - 8 (0,2,3,1,2)
9. Oskar Bober (Betard Sparta Wrocław) - 8 (1,1,1,3,2)
10. Rafał Karczmarz (Cash Broker Stal Gorzów) - 5 (1,3,1,0,0)
11. Robert Chmiel (ROW Rybnik) - 5 (1,0,2,2,0)
12. Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 4 (2,1,1)
13. Domik Kossakowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 3 (0,1,0,1,1)
14. Sebastian Niedźwiedź (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 2 (2,d,-,-,-)
15. Wiktor Lampart (Stal Rzeszów) - 2 (1,w,0,1,w)
16. Wiktor Lis (Fogo Unia Leszno) - 2 (0,1,1,w,-)
17. Arkadiusz Potoniec (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 0 (0,0,d,-,-)
18. Igor Kopeć-Sobczyński (Get Well Toruń) - 0 (0,0,0)

Bieg po biegu:
1. (70,84) Kubera, Niedźwiedź, Karczmarz, Kossakowski
2. (70,62) Smektała, Drabik, Lampart, Potoniec
3. (72,06) Kaczmarek, Woryna, Bober, Lis
4. (71,68) Zgardziński, Dróżdż, Chmiel, Polis
5. (72,47) Drabik, Woryna, Kossakowski, Chmiel
6. (71,22) Zgardziński, Smektała, Kaczmarek, Niedźwiedź (d2)
7. (70,94) Dróżdż, Kubera, Bober, Potoniec
8. (71,75) Karczmarz, Polis, Lis, Lampart (w/u)
9. (72,28) Polis, Smektała, Bober, Kossakowski 
10. (71,03) Drabik, Dróżdż, Lis, Kopeć 
11. (71,28) Woryna, Kubera, Zgardziński, Lampart
12. (72,00) Kaczmarek, Chmiel, Karczmarz, Potoniec (d3)
13. (72,19) Zgardziński, Rolnicki, Kossakowski, Lis (w/u)
14. (72,28) Bober, Chmiel, Lampart, Kopeć
15. (70,63) Kubera, Drabik, Polis, Kaczmarek
16. (71,06) Smektała, Woryna, Dróżdż, Karczmarz
17. (73,03) Kaczmarek, Dróżdż, Kossakowski, Lampart (w/u)
18. (71,78) Woryna, Polis, Rolnicki, Kopeć
19. (71,82) Kubera, Smektała, Rolnicki, Chmiel
20. (71,60) Drabik, Bober, Zgardziński, Karczmarz

Bieg o 3. miejsce:
21. (72,37) Smektała, Woryna

Bieg finałowy:
22. (--,--) Drabik, Kubera

Sędziował: Tomasz Proszowski
Widzów: ok. 1 400
NCD: 70,62 - Bartosz Smektała (II)

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Komentarze (77)
avatar
fan sparty Wrocław
2.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Maksym, za rok awans do GP ! :D Nasi juniorzy bardzo pozytywnie, oby tak dalej. 
avatar
marianex
2.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cytuję - nie byłem nie widziałem ale to też o czymś świadczy : "Kacper Woryna i Wiktor Lis sczepili się motorami na dojeździe do pierwszego łuku, a rybniczanin dodatkowo wypuścił swoją maszynę Czytaj całość
kibic stali 1
1.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
za 2 lata najlepszym polskim juniorem będzie lampart 
Jedi
1.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czołowa trójeczka zgodnie z przewidywaniami. "Siwy" się nie popisał. 
avatar
Zawsze My
1.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pudło dokładnie takie jaka siła juniorów...drabol najlepszym juniorem i basta, najlepszą para leszczyńska...dalej gorzej...