Piotr Baron miał nosa. Pedersen pokazał, że potrafi jeździć parą

Materiały prasowe / Piotr Baron
Materiały prasowe / Piotr Baron

W niedzielnym pojedynku Fogo Unii Leszno z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra szkoleniowiec gospodarzy zestawił Nickiego Pedersena w parze z juniorem. Przed tym spotkaniem niewielu wierzyło, że taka kombinacja będzie skuteczna.

Po sobotnim rundzie cyklu SGP, w której Nicki Pedersen zajął 14. miejsce zdobywając tylko 3 punkty (d,d,1,2,d) mogło się wydawać, że to Duńczyk będzie najsłabszym ogniwem w Lesznie. Dodatkowo Piotr Baron zestawił trzykrotnego mistrza świata w duecie z juniorem. Takie ustawienie par dla wielu ekspertów było błędem nie tylko ze względu na niepewną dyspozycję 40-latka, ale również jego sposób jazdy. Nie od dziś wiadomo, że na torze z Pedersenem współpracuje się dość ciężko.

Menedżer leszczyńskiej drużyny tak ustawił zespół, ponieważ wierzył w siłę swojej formacji młodzieżowej. - Założenie było takie, że Duńczyk jest indywidualistą i jeździ swoje. Nasi juniorzy są błyskotliwi i mieli korzystać z nadarzających się okazji na torze. Chłopaki potrafili wyciągnąć dobre pozycje i dzięki temu pojechać lepiej - przyznał Baron.

Szczególną uwagę warto zwrócić na bieg 6. niedzielnego pojedynku pomiędzy Fogo Unią Leszno a Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Po dobrym starcie Pedersen poszerzył tor jazdy blokując Jasona Doyle'a i robiąc miejsce przy krawężniku Smektale. Leszczyński młodzieżowiec wysunął się na prowadzenie i pomknął po 3 punkty. - Duńczyk bardzo mi pomógł w tym biegu. Miałem dobry start, ale na dojeździe mi czegoś zabrakło. Całe szczęście trzykrotny mistrz świata zrobił mi miejsce przy kredzie i mogłem to wykorzystać - zdradził.

Również drugi z juniorów biało-niebieskich wykorzystał miejsce na torze zrobione przez Pedersena i w biegu 8. przywiózł do mety dwa punkty za plecami Duńczyka. - Pojechałem dość szeroko i zauważyłem, że kolega z zespołu wynosi się z krawężnika. Od razu wiedziałem, że muszę przyciąć do wewnętrznej, bo trzykrotny mistrz świata nie zostawia miejsca przy płocie. Później wystarczyło obierać najszybsze ścieżki - podsumował Dominik Kubera.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu: