Z informacji gazety wynika, że Duńczyk nie otrzymał pieniędzy z częstochowskiego klubu i grozi, że nie przyjedzie do Zielonej Góry. - Na dziś nie ma takiego tematu, ale... faktycznie nie zapłaciliśmy Pedersenowi całego kontraktu - powiedział Marian Maślanka, prezes Włókniarza.
Super Express informuje ponadto, że Duńczyk nie chce zgodzić się na renegocjację kontraktu. W wyniku kryzysu finansowego na mniejsze pieniądze zgodził się m.in. Tomasz Gollob, z Caelum Stali Gorzów.
Marian Maślanka mówi, że rozpuszczane plotki zmierzają do upokorzenia Włókniarza Częstochowa.
Jak jest naprawdę? Przekonamy się o tym zapewne w niedzielne popołudnie w Zielonej Górze.