Vaculik dla SportoweFakty.pl: Jest dobra atmosfera, a to początek do tego, aby było wszystko dobrze

Podstawowym juniorem Lotosu Wybrzeża Gdańsk będzie Martin Vaculik. Słowak z polskim paszportem jest już po pierwszych sparingach w barwach nowego zespołu i jest on zadowolony z atmosfery w drużynie.

W niedzielnym spotkaniu przeciwko PSŻ-owi Milion Team Poznań, Martin Vaculik zdobył sześć punktów i dwa bonusy. Czy według niego spisał się on nieźle? - Czy nieźle? Wszystkie mecze sparingowe, podobnie jak mecz z Poznaniem to duży test. Każdy zawodnik próbuje różnych przełożeń. Cały mecz kombinowałem, szukałem coś idealnego, chociaż nic nie znalazłem - śmieje się Słowak z polską licencją. - Wyszło jednak to, że silnik, który mam nie nadaje się do tego toru. Będę przez tydzień próbował dwóch kolejnych silników i jeden, lub oba będą idealne na ten tor - uspokoił gdańskich kibiców sympatyczny zawodnik.

W poprzednim sezonie Vaculik jeździł w Rzeszowie i chyba nie może zbyt miło wspominać konfrontacji z gdańskim zespołem. W końcu właśnie po dwumeczu z nadmorskim klubem, Stal spadła z ligi. - Z mojej strony cały ubiegły sezon był słaby. Ekstraliga była dla mnie czymś nowym. W sporcie wygrywa lepsza drużyna, był nią Gdańsk. Teraz jestem tutaj i będę się starał, aby zespół jechał jak najlepiej - przyznał Vaculik, który bardzo ceni sobie atmosferę w gdańskim zespole. - Mamy w składzie super chłopaków! Magnus, Renat, Tobi... To jedna rodzina! Mieszkamy w jednym ośrodku w Otominie i cały dzień spędzamy razem. Jest super atmosfera, a podczas meczu sobie pomagamy. Z tym, że w zespole są zawodnicy z różnych krajów nie ma żadnego problemu. Gramy razem w różne gry, chodzimy na obiady, kolacje, jest naprawdę super - powiedział Martin Vaculik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W niedzielę Wybrzeże rozegra pierwszy mecz ligowy z drużyna z Torunia. Będzie to bardzo ważne spotkanie dla podopiecznych Roberta Sawiny. - Wiemy jaki zespół ma Toruń. Będzie trudno, ale musimy się dopasować, żeby nie powtarzały się takie rzeczy, jak w meczu z Poznaniem, że ktoś był niedopasowany. Jesteśmy w stanie wygrać w Gdańsku każdy mecz - wierzy Martin Vaculik.

Wielu skazuje Wybrzeże na ostatnie miejsce w lidze. Zupełnie inaczej na tą sprawę zapatruje się Słowak z polską licencją. - Jest to bardzo dobra drużyna. Jest dobra atmosfera, a to początek do tego, aby było wszystko dobrze. Co będzie pokaże czas, jednak na sto procent chcemy się dobrze pokazać - dodał Vaculik, który ma świadomość, że gdański tor jest bardzo specyficzny i mimo, że w meczu z Poznaniem zdobył sześć punktów i dwa bonusy wie, że jest w stanie zdobywać więcej oczek . - Jeszcze go nie rozgryzłem, ale zaraz go rozgryzę! Będzie jeszcze lepiej i postaram się, aby tak było - zapewnia junior.

W ubiegłym sezonie bardzo dobrze Vaculik dobrze spisywał się na arenie międzynarodowej. - Szło mi dobrze. Będę się starał, aby było jeszcze lepiej i chcę osiągnąć lepszy wynik na Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów - wierzy reprezentant Słowacji, który wypowiedział się też o kondycji słowackiego żużla. - Sytuacja żużla na Słowacji nie jest zbyt ciekawa. Jest tylko w Żarnowicy i nic więcej nie ma. Czarno to widzę. Jest nas aktualnie trzech, są dwa mecze w sezonie. Teraz będą organizowane Mistrzostwa Słowacji, oczywiście otwarte, bo tak to byśmy mogli sobie w ramach mistrzostw odjechać jeden bieg i i tak byłby on niekompletny - śmieje się żużlowiec.

W żużlu bardzo ważne są przygotowania do sezonu. Jak przygotowywał się Vaculik? - Tak jak każdy zawodnik. Były przygotowania kondycyjne, sprzętowe. Każdy chce być najlepszy i przygotowuje się tak samo i jest to oparte na siłowni, czy też bieganiu. Nie czułem żadnych problemów na torze i jestem dobrze przygotowany. Muszę się dograć sprzętowo i będzie wszystko dobrze - zakończył optymistycznym akcentem Martin Vaculik w rozmowie z naszym portalem.

Komentarze (0)