Greg Hancock chce rewolucji. Loga sponsorów na kaskach w miejsce tradycyjnych barw?

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Greg Hancock
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Greg Hancock

Przepisy dotyczące kasków żużlowców są bardzo restrykcyjne. Każdy ma mieć określony kolor, loga sponsorów nie mogą zakrywać jego górnej powierzchni. Liberalizacji prawa chciałby Greg Hancock, który liczy, że zyska dzięki temu dodatkowe pieniądze.

Przez wiele lat zawodnicy wyjeżdżali do wyścigów w kaskach ubranych w specjalne pokrowce, które charakteryzowały zawodników lub drużyny w przypadku meczów ligowych. Gospodarzy wskazywały pokrowce o czerwonej i niebieskiej barwie, zaś gości - żółtej i białej. Niejednokrotnie dochodziło jednak do sytuacji, gdy któryś z żużlowców zapominał o założeniu kawałka materiału albo zakładał pokrowiec w złym kolorze. Takie sytuacje były i są karane przez arbitrów.

Postęp technologiczny oraz większe budżety zawodników sprawiły, że coraz częściej dysponują oni całymi kaskami w odpowiednich kolorach, aby w przerwach między biegami nie zaprzątać sobie głowy zakładaniem odpowiednich pokrowców. To też doprowadziło do sytuacji, w której "garnki" są ozdabiane specjalnymi grafikami. Gdy Tomasz Gollob święcił triumfy w Speedway Grand Prix, na jego kasku nie mogło zabraknąć wizerunku orła białego. Jednak coraz częściej nakrycie głowy żużlowca służy jako powierzchnia reklamowa.

Obecne przepisy FIM jasno precyzują jak ma wyglądać malowanie kasku. Federacja w swoich dokumentach nie tylko wskazuje jaki odcień czerwieni czy też niebieskiego powinien zostać użyty, ale przedstawia szkic kasku i wyznacza miejsca, na których nie można umieszczać grafik i loga sponsorów.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w meczu PGE Ekstraligi przed rokiem, gdy Greg Hancock do jednego z wyścigów wyjechał we właściwym kasku, ale sędzia uznał, że logo jednego z sponsorów zbyt mocno zakrywa jego górną powierzchnię. Zawodnik Get Well Toruń musiał wrócić do parku maszyn po specjalny pokrowiec. Amerykański żużlowiec korzystał z tego patentu przez cały sezon.

ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka

Teraz to właśnie Hancock włożył kij w mrowisko. Amerykanin chciałby liberalizacji przepisów. Aktualny mistrz świata przed paroma dniami wrzucił do mediów społecznościowych zdjęcie kasku Lewisa Hamiltona z Formuły 1, na którym sporo miejsca zajmują loga sponsorów. - Z pewnością byłoby atrakcyjniej dla sponsora, gdybyśmy mogli mu zaoferować miejsce na kasku. Tylko musielibyśmy na to pozwolić w naszym sporcie. Producenci kasków też byliby tym zainteresowani, tak mi się wydaje. Dlaczego żużel musi być inny? To tylko moja opinia. Czas na zmiany? - pyta Hancock.

- Tak się dzieje, bo ludzie, którzy ustanawiają przepisy w tym sporcie są po 60-ce. Potrzebne jest nam świeże spojrzenie na ten temat i zrozumienie, że czasy się zmieniają - stwierdził Joe Parsons z firmy Monster Energy, która sponsoruje amerykańskiego żużlowca.

Źródło artykułu: